Producent sprzętu AGD Amica oczekuje, że wyniki finansowe na koniec 2012 roku będą znacznie lepsze niż rok wcześniej. Jednak niepewność stanowią zmiany kursowe i spowolnienie gospodarcze w Europie, wynika z wypowiedzi prezesa Jacka Rutkowskiego.
- _ Chcemy osiągnąć wyniki znacznie lepsze niż w 2011. Zadecyduje o tym drugie półrocze, czyli okres najwyższego sezonu dla kuchni i sprzętu grzejnego. Lipiec i sierpień nie były 'porywające'. W połowie października będziemy już wiedzieć jak weszliśmy w okres kiedy tradycyjnie sprzedaż powinna rosnąć _ - powiedział Rutkowski.
- _ Niewiadome to kursy walut, szczególnie rubla i juana. Chińską walutę mamy niekompletnie zabezpieczoną. Było zbyt wiele niewiadomych, aby dokonywać pełnego hedgingu. Kolejne ryzyko to spowolnienie gospodarcze w Europie _ - dodał prezes.
Grupa dokonuje zakupów w Chinach na 50-60 mln USD. Rutkowski podkreślił, że wzrosną również wydatki marketingowe spółki i oszacował je na przeszło 38 mln zł w całym 2012. _ - W sprzedaży skupiamy się na segmencie do zabudowy. Tu jest marża i na tym nam zależy przede wszystkim _ - zaznaczył prezes.
Wskazał, że wydatki inwestycyjne firmy sprawiają, że nie będzie dywidendy z zysku za 2012 r. Spółka wstrzyma również skup akcji własnych. Ze słów prezes firmy wynika, że potrzebuje ona gotówki na realizację strategii budowania wartości marki Amica, wprowadzania innowacyjnych produktów z wyższej półki, a także ewentualne transakcje we Francji i Włoszech.
W kwestii małego AGD władze Amiki mają w najbliższym czasie zdecydować o przyszłości tego segmentu. _ Na pewno obecne wyniki nas nie satysfakcjonują _ - powiedział Rutkowski.
Moce produkcyjne fabryki we Wronkach sięgnęły 1,2 mln sztuk rocznie. Firma ma je rozbudować do 1,4 mln sztuk rocznie, kosztem ok. 40 mln zł w 2013 r.
Amica miała 12,55 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej w I poł. 2012 roku wobec 0,10 mln zł straty rok wcześniej. Skonsolidowane przychody wyniosły 690,05 mln zł wobec 618,72 mln zł rok wcześniej.