Międzynarodowa prasa gospodarcza widzi w możliwym joint venture Citigroup i Morgan Stanley początek nowej ery.
_ Rozpacz Citigroup jest triumfem Morgan Stanley _, komentuje plany powiązania brokerskiej spółki-córki Smith Barney w joint venture z Morgan Stanley amerykański portal finansowy The Street.com.
CEO Citigroup, Vikram Pandit, nie chciał sprzedawać Smith Barney. Oczekiwana umowa z Morgan Stanley jest jednak poniekąd sprzedażą. A dwa do trzech miliardów dolarów, które Morgan może zapłacić za Smith Barney, brzmią dość niepozornie - w porównaniu do 45 miliardów dolarów, które Citigroup otrzymał z amerykańskiego funduszu ratunkowego. _ - To pierwszy krok na śliskim zboczu. Jakkolwiek zakończy się deal: rozbudzony zostanie apetyt inwestorów na kolejne części Citigroup. To mógłby być początek końca _ - uważają komentatorzy.
Z punktu widzenia _ Neue Zürcher Zeitung _, joint venture może być krokiem do podziału kolosa finansowego, jakim jest Citigroup. Presję wywiera także amerykański rząd. W Citigroup nastąpiła zmiana sposobu myślenia, co widać wyraźnie po ustąpieniu doradcy, Roberta Rubina. Firma odnotowała straty, pozbyła się mniej atrakcyjnych akcji oraz podzieliła jednostki koncernu tworząc nowe struktury.
_ Mimo to, zdaniem ekspertów z branży, nie wystąpiły nowe efekty synergiczne. Fakt, że Citigroup chce się teraz rozstać ze Smith Barney, jest niewątpliwie początkiem nowej ery - _przypuszczają eksperci. Jeśli z joint venture powstanie niezależna spółka, zmieni się ponownie krajobraz nowojorskiego sektora finansowego, po tym, jak w ciągu lat praktycznie wszyscy samodzielni brokerzy zostali wchłonięci przez duże przedsiębiorstwa a duże banki inwestycyjne zniknęły z horyzontu.
Z negocjacji na temat joint venture niepokojące wnioski wyciąga angielski _ Economist _: - _ Działalność brokerska stanowiła w ostatnim czasie jedną szósta przychodów Citigroup. Jest to stosunkowo stabilne źródło dochodu. Ponadto CEO Vikram Pandit zapewniał zawsze, że zamierza obstawać przy modelu uniwersalnym - połączeniu działalności brokerskiej z obsługa klientów prywatnych. Dlaczego więc robi teraz zwrot? _
Jedyną odpowiedzią może być, że Citigroup pilnie potrzebuje gotówki. Trzy miliardy dolarów, które chce zapłacić Morgan Stanley, nie są wprawdzie okazałą kwotą, jednak _ niskie ceny są lepsze niż żadne. _ Deal ma dla obu firm nadzwyczajne znaczenie: rozstając się ze Smith Barney Citigroup pożegnałby się ze swoim _ modelem supermarketu finansowego _. Mogłoby powstać nowe przedsiębiorstwo koncentrujące się kredytach konsumpcyjnych, sektorze klientów biznesowych i systemach płatniczych. Dla Morgan Stanley oznaczałoby to wzmocnienie działalności w sektorze klientów prywatnych.