Poza Niemcami i Francją informatyczna spółka chce mocno zaistnieć na rynku azjatyckim. Zysk Comarchu za 2009 r. najprawdopodobniej pozostanie w spółce.
_ - Nasz portfel zamówień na przyszły rok jest obecnie wyższy niż przed rokiem i spodziewam się, że w przyszłym roku zwiększymy przychody w porównaniu z bieżącym rokiem. Z obecnej perspektywy dynamikę szacujemy na około 6-7 procent _ - powiedział Janusz Filipiak, prezes spółki.
Coraz większe znaczenie w działalności grupy Comarchu mają odgrywać rynki zagraniczne.
_ - Jeśli wszystko pójdzie dobrze to ponad połowę, a może nawet 70 proc. przychodów w 2010 r. zrealizujemy na rynkach zagranicznych _ - powiedział prezes.
_ - Za więcej niż 30 proc. przychodów grupy w przyszłym roku będzie odpowiadał rynek niemiecki. W perspektywie dwóch lat spodziewam się, że będzie to dla Comarchu ważniejszy rynek niż polski _ - dodał.
Ważnym rynkiem zagranicznym jest też Francja, gdzie Comarch chce oferować pełną paletę swoich produktów. W 2010 r. grupa planuje zainwestować ponad trzy miliony euro w budowę oddziałów, zatrudnianie ludzi i wytwarzanie nowych produktów.
Comarch w 2010 r. planuje mocniej zaznaczyć swoją obecność na rynkach azjatyckich.
_ - Nasze wyzwanie na przyszły rok to Azja. W styczniu przyjeżdża do nas delegacja z Chin i będziemy z nimi negocjowali ustanowienie joint-venture _ - powiedział Filipiak.
_ - W odróżnieniu od innych firm w Polsce chcemy do Chin eksportować, a nie importować. Jest to najszybciej rozwijająca się gospodarka świata i chcemy tam iść _ - dodał.
Comarch widzi swoją szansę w dalszym umacnianiu pozycji w Ameryce Północnej i utrzymywaniu zdobytej pozycji w Ameryce Łacińskiej.
Informatyczna firma prowadzi też działania m.in. w Nigerii i Ghanie, wraz z dużymi międzynarodowymi koncernami.
Prezes zasygnalizował, że chęć zaistnienia na rynkach zagranicznych nie obejdzie się bez odpowiednich nakładów finansowych.
_ - Planowane obecnie nakłady na kampanie wizerunkowe na 2010 r. to około 3 mln euro w Polsce i tyle samo na rynku niemieckim _ - powiedział.
_ - Musimy zaistnieć na rynkach zagranicznych, a to musi kosztować _ - dodał.
W związku z realizowaną strategią wzrostu, zysk za 2009 r. najprawdopodobniej pozostanie w spółce.
_ - Będę nalegał, żeby nie wypłacać dywidendy za 2009 roku _ - powiedział Filipiak.
Dodał, że obecnie Comarch nie widzi możliwości przeprowadzenia buy-backu.