"Wyznaczyliśmy sobie cel, żeby na poziomie przychodów i zysku wzrosnąć w tym roku o 20 proc. i ten cel cały czas pozostaje dla nas aktualny" - powiedział Chwast.
Dodał, że niższe zyski w I kwartale są efektem wyższych wydatków jakie zostały poniesione na rozbudowę grupy.
"Są to przede wszystkim wyższe koszty osobowe oraz koszty obecności na rynkach zagranicznych i wydatki na badania i rozwój" - powiedział Chwast.
Wiceprezes Comarchu powiedział, że Comarch zatrudnił w ubiegłym roku aż około 400 nowych pracowników, którzy nie są na razie tak wydajni jak pracownicy o większym doświadczeniu, ale było to konieczne dla rozwoju grupy.
W 2004 roku Comarch miał 14,1 mln zł skonsolidowanego zysku netto przy 330 mln zł przychodów. Natomiast w I kwartale tego roku grupa odnotowała 1,26 mln zł zysku netto wobec 3,6 mln zł rok wcześniej oraz wzrost przychodów do 74 mln zł z 66,4 mln zł rok wcześniej.
Chwast poinformował, że założenie 20-proc. wzrostu przychodów i zysków jest aktualne także dlatego, że o jedną piątą wyższy niż rok wcześniej był portfel zamówień Comarchu na koniec kwietnia 2005 roku. Wyniósł on 203,7 mln zł, z tej sumy 47,3 mln zł to planowane kontrakty eksportowe.
Według wiceprezesa spółki w tym roku przychody Comarchu z eksportu powinny wynieść nie mniej niż 20 proc. łącznych przychodów.
"Po umocnieniu złotego marże za granicą są zbliżone do polskich, ale obecność za granicą jest dla nas bardzo potrzebna z marketingowego punktu widzenia" - powiedział Chwast.