- poinformował prezes spółki Tomasz Sielicki w czwartek.
'Zadeklarowaliśmy gotowość do renegocjacji kontraktu z Hewlett-Packardem. Nie sądzę, aby mogło dojść do zerwania umowy, ale nawet w takim przypadku nasi akcjonariusze na tym nie stracą' - powiedział Sielicki.
Jego zdaniem problemy z umową z Hewlett-Packardem nie powinny mieć wpływu na wyniki finansowe CompuerLandu, którego zysk netto wzrósł w 2001 roku do 30,3 mln zł, czyli o 24,7 proc. w stosunku do roku 2000.
'Dotyczas zafakturowaliśmy 20 proc. wartości umowy i zakończyliśmy prace w ramach następnych 15 proc. wartości' - powiedział Sielicki.
Dodał, że w ramach kontraktu ComputerLand ma skupić się przede wszystkim na przeprowadzeniu szkoleń w używaniu systemu IACS oraz akcji informacyjnej.
'Nie sądzę, aby nasza rola w tym kontrakcie została zmniejszona w wyniku renegocjacji warunków umowy' - powiedział Sielicki.
Umowę z Hewlett-Packardem podpisała Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa 28 czerwca 2001 roku. Kontrakt ten został zawarty w wyniku przetargu, przeprowadzonego zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych. Środki przeznaczone na budowę systemu w ramach umowy pochodzą wyłącznie z budżetu państwa.
ComputerLand w lipcu zeszłego roku został wybrany przez Hewlett-Packard na jednego z podwykonawców tej umowy.
W celu realizacji umowy ComputerLand powołał oddzielną spółkę AgroComp sp. z o.o. Umowa ComputerLandu z Hewlett-Packardem ma wartość około 72 mln zł. Umowa miała być realizowana etapami do końca 2002 roku.
Wicepremier i minister rolnictwa Jarosław Kalinowski skierował w listopadzie ubiegłego roku do prokuratury i do Najwyższej Izby Kontroli wniosek o przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego. W tym samym czasie 'Rzeczpospolita' ujawniła, że Komisja Europejska wniosła zastrzeżenia co do sposobu wyłonienia - wykonawcy systemu IACS, czyli firmy Hewlett-Packard. NIK wniosła zastrzeżenia do umowy zawartej przez Agencję z firmą Hewlett-Packard. Na skutek nieprawidłowości Komisja Europejska może domagać się zwrotu już wydatkowanych funduszy PHARE na cele inwestycyjne (ok. 2,8 mln euro). Polska może stracić też pozostałe środki na tworzenie systemu (ok. 16 mln euro).
We wtorek, 5 lutego, rząd zobowiązał prezesa Agencji do ustalenia w ciągu tygodnia, który z trzech omawianych wariantów - kontynuowanie umowy, zerwanie jej i wybranie nowego partnera lub renegocjacja umowy - zamierza zrealizować.
Do tej pory prezes Agencji nie podjął decyzji w tej sprawie.
IACS ma kontrolować całość upraw, hodowli i produkcji żywności oraz określać wysokość pomocy z budżetu UE dla poszczególnych gospodarstw rolnych. System jest niezbędny, aby Polska jako członek Unii mogła korzystać z jej dotacji rolnych.
