Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Drugie półrocze gorsze dla banków

0
Podziel się:

Opublikowane wyniki banków po II kwartale 2004 roku okazały się w wielu przypadkach lepsze od oczekiwań. Jednak w II półroczu na poziomie netto wyniki będą już słabsze niż w I półroczu - uważają analitycy domów i biur maklerskich.

Drugie półrocze gorsze dla banków

Wyniki banków w II półroczu 2004 roku na poziomie netto będą słabsze niż w I półroczu. W relacji rocznej nastąpi jednak ich polepszenie m.in. z uwagi na niską ubiegłoroczną bazę - uważają analitycy domów i biur maklerskich.

II KWARTAŁ WYJĄTKOWO DOBRY WSKUTEK JEDNORAZOWYCH ZDARZEŃ

Opublikowane wyniki banków po II kwartale 2004 roku okazały się w wielu przypadkach lepsze od oczekiwań. Wpłynęły na to głównie czynniki jednorazowe: podatek odroczony, zmiana klasyfikacji należności zagrożonych oraz sprzedaż aktywów.

"Powodem tych dobrych wyników jest między innymi to, że banki odnotowały kilka jednorazowych zdarzeń, np. zmiana przepisów dotyczących klasyfikacji należności nieregularnych czy zagrożonych. Wpływ tego na wyniki nie był duży, ale miał wpływ na wskaźnik udziału należności zagrożonych w kredytach brutto. Drugą niepowtarzalną sprawą są kwestie podatkowe i to dotyczyło wszystkich banków" - powiedział PAP Artur Szeski, analityk CDM Pekao SA.

"Na poziomie operacyjnym było kilka jednorazowych zdarzeń w postaci sprzedaży aktywów: BZ WBK, Bank BPH, Kredyt Bank, Bank Millennium. Trudno zakładać, że wszystkie te czynniki powtórzą się w drugim półroczu" - dodał.

Według Roberta Sobieraja, analityka BDM PKO BP, lepsze od oczekiwań wyniki niektórych banków były również zasługą wzrostu dochodów odsetkowych.

"W większości banków możemy zauważyć wzrost marży odsetkowej, bo szybciej rosło oprocentowanie kredytów niż depozytów w drugim kwartale" - powiedział.

"Poprawiła się strona kosztowa i nastąpił spadek rezerw na portfel kredytowy" - dodał.

Zdaniem Szeskiego w drugim półroczu 2004 roku powinien jednak nastąpić wzrost wyniku na działalności operacyjnej, bo wynik odsetkowy, wynik z prowizji i koszty mają pozytywną tendencję.

"Wzrost czystego biznesu jest, może nie jest on bardzo wysoki, ale jest. Koszty we wszystkich bankach są pod kontrolą rdr. Z tego punktu widzenia drugie półrocze, nawet bez jednorazowych zdarzeń nie powinno być gorsze" - powiedział Szeski.

"Wyniki w drugim kwartale na poziomie netto będą trudne do powtórzenia w drugim półroczu. Na poziomie operacyjnym wyniki będą lepsze" - dodaje Marcin Materna, analityk Millennium DM.

Szeski uważa, że dynamika wyniku z pierwszego półrocza w porównaniu z pierwszym półroczem ubiegłego roku będzie trudna do utrzymania ze względu na jednorazowe czynniki.

"Operacyjnie powinno być jednak dobrze, bo w drugim półroczu ubiegłego roku banki dużo straciły na portfelach obligacji. Jeśli założyć, że ruchy na stopach nie będą już takie silne i duża część tych ruchów jest już w cenach, to nie sadzę, by były tu jakieś duże negatywne niespodzianki" - powiedział.

CZYNNIKIEM WZROSTU DLA BANKÓW SĄ KLIENCI DETALICZNI

Znawcy rynku uważają, że motorem wzrostu w sektorze bankowym są nadal klienci detaliczni.

"Następuje poprawa koniunktury w gospodarce, firmy powoli zaczynają inwestować, gospodarstwa domowe w dalszym ciągu biorą kredyty. Może być przesunięcie w preferencjach kredytowych. W związku ze wzrostem stóp procentowych może trochę osłabnąć zainteresowanie kredytami hipotecznymi. Wzrośnie zainteresowanie klientów kredytami walutowymi. Powoli spodziewałbym się także szybszego wzrostu pożyczek konsumpcyjnych" - powiedział Sobieraj.

"Ciągle motorem wzrostu będzie segment klientów detalicznych. Na rozwiniętych rynkach wzrost wynika głównie z operacji z klientami detalicznymi" - dodał Szeski.

Zdaniem Szeskiego działalności operacyjnej banków może pomóc podwyżka stóp procentowych i w efekcie poszerzenie marż depozytowych.

"Wprawdzie banki podnoszą oprocentowanie depozytów, ale dotyczy to tylko depozytów terminowych. Powinno to pozwolić na niewielki wzrost wyniku odsetkowego" - powiedział.

Zdaniem Sobieraja, jeśli podwyżka stóp procentowych przekroczy 50 pb, to wyhamuje popyt na kredyt.

"Istnieje zagrożenie, że dalsza podwyżka stóp procentowych będzie hamowała popyt na kredyt. Gdyby do końca roku Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła stopy powyżej 50 pb, to mogłoby spowodować wyhamowanie popytu na kredyt" - powiedział.

Z ostatniej, lipcowej, ankiety PAP wynika, że do końca roku stopa interwencyjna do końca roku wzrośnie średnio do 6,5 proc. z 6,0 proc. obecnie.

Sobieraj nie spodziewa się znacznego wzrostu marży odsetkowej, bo banki "już w tej chwili zaczęły podwyższać oprocentowanie depozytów, więc ten wzrost marży będzie wyhamowany".

"Spodziewam się, że konkurencja na rynku depozytowym będzie rosła, co ograniczy wzrost marż. Liczę na wzrost akcji kredytowej i w związku z tym wzrost dochodów odsetkowych" - powiedział.

Banki odnotowały także wzrost wyniku z prowizji, co przy utrzymaniu w ryzach kosztów powinno pozytywnie wpłynąć na wyniki drugiego półrocza.

BANKI CIĄGLE CZEKAJĄ NA OŻYWIENIE W INWESTYCJACH

Analityków niepokoi stosunkowo słaby przyrost akcji kredytowej w skali roku.

"To dotyczy całego sektora i wynika z tego, że inwestycje nie rosną tak, jak byśmy tego oczekiwali. Liczymy, że w drugiej połowie roku ten trend się odwróci. Liczymy, że w IV kwartale, wartość kredytów udzielonych przez banki będzie większa, co pozwoli na wzrost dochodów odsetkowych" - powiedział Sobieraj.

Znaczącą poprawę wyników banków, również w relacji kwartał do kwartału, mogłoby przynieść oczekiwane od dłuższego czasu ożywienie w inwestycjach. Analitycy nie są pewni, czy nastąpi to w drugim półroczu.

"Ciągle w przedsiębiorstwach są jeszcze spore rezerwy w postaci niewykorzystanych mocy produkcyjnych. Przedsiębiorstwa zakumulowały także dużo gotówki, co widać po rosnących depozytach przedsiębiorstw. Jeśli nawet pojawi się ożywienie w inwestycjach to w pierwszej części jest finansowane ze środków wewnętrznych, więc tutaj poślizg może być duży" - powiedział Szeski.

"Możemy zobaczyć ożywienie w inwestycjach ale nie musi się to szybko przełożyć na popyt kredytowy" - dodał.

Dane dotyczące podaży pieniądza nie pokazują znaczącego wzrostu zaangażowania kredytowego i popytu kredytowego.

Według ostatnich lipcowych danych o podaży pieniądza kredyty przedsiębiorstw spadły w lipcu wobec czerwca o 1,7 proc. a od początku roku spadły o 3 proc.

banki
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)