- poinformowała PAP Ewa Bojar, rzecznik Elektrimu.
"Rozpoczęliśmy procedurę arbitrażową, która ma na celu doprowadzenie do stwierdzenia obowiązywania w całości trzeciej umowy inwestycyjnej zawartej we wrześniu 2001 roku pomiędzy Elektrimem, ET, Vivendi Universal, Vivendi Telecom International oraz Carcom Warszawa" - powiedziała PAP Bojar.
Dotychczas bowiem obowiązywała tylko część punktów umowy, gdyż pozostałe były warunkowane zgodami specjalnych urzędów, m.in. UOKiK. Jednak Vivendi po takie zgody się nie zwrócił.
"Według zapisów kodeksu cywilnego istnieje dwuletni okres żeby zwrócić się po stosowne pozwolenia. Vivendi po takie pozwolenia się nie zwrócił, więc uznaliśmy, że konieczne jest skierowanie sprawy do arbitra o uznanie obowiązywania podpisanej umowy w całości" - powiedziała Bojar.
Dodała, że jest to w interesie Elektrimu.
"Gdyby Elektrim nie czuł się dyskryminowany to nie wystąpiłby o werdykt niezależnego arbitra" - powiedziała, odpowiadając na pytanie czy Elektrim jest dyskryminowany w zarządzaniu ET.
Według Bojar, Elektrim podpisując umowę inwestycyjną uznał, że Vivedni uzyskuje pakiet większościowy wraz z pewnymi prawami.
"Ale jednocześnie uznanie wszystkich zapisów wynegocjowanej przez strony umowy dawałoby Elektrimowi prawo do sprawnego współzarządzania majątkiem ET" - powiedziała.
Podstawowym majątkiem ET jest 51 proc. udziałów w Polskiej Telefonii Komórkowej, największym krajowym operatorze telefonii mobilnej.