Szef Europejskiego Banku Centralnego zachęcił do kupowania akcji nie tylko inwestorów w Europie, ale również na nowojorskiej giełdzie. We wzrostach pomogły też dane makroekonomiczne.
Główne wskaźniki amerykańskiego parkietu zyskiwały od samego początku handlu i tym razem kupujący ani raz nie oddali pola sprzedającym akcje. Dzięki temu indeks S&P500 przerwał okres czterodniowych spadków, odrabiając część strat.
Zobacz główne indeksy na Wall Street podczas czwartkowej sesji Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Główny pretekst do zakupów dał inwestorom prezes EBC Mario Draghi. W wystąpieniu podczas konferencji prasowej w Londynie zadeklarował, że bank zrobi wszystko, co tylko możliwe, by chronić wspólną walutę. Zaznaczył również, że nie wyobraża sobie, by strefa euro miała się rozpaść. To bardzo ważna deklaracja, która nie pozostała bez wpływu nie tylko na rynki w Europie, ale również w USA.
Drugim elementem, który zachęcił graczy do kupowania akcji, były dane makroekonomiczne, które napłynęły na amerykański rynek. Cotygodniowe informacje na temat liczby osób, które po raz pierwszy zgłosiły się po zasiłki dla bezrobotnych, okazały się znacznie lepsze od wcześniejszych prognoz analityków. Wyniosła ona 353 tysiące, podczas gdy rynek obstawiał wynik w okolicach 380 tysięcy.
W czwartek swoje wyniki kwartalne publikowały również spółki notowane na Wall Street. Przed rozpoczęciem handlu zyskami pochwaliły się koncerny 3M oraz Exxon Mobil. W obu przypadkach zyski kwartalne na akcję okazały się lepsze od wcześniejszych prognoz.
Po sesji wyniki ma opublikować portal społecznościowy Facebook. Dla inwestorów to dość ważny moment, bo od momentu debiutu akcje spółki poleciały już w dół o ponad. Inwestorzy w czwartek bardzo sceptycznie podeszli do spodziewanych wyników Facebooka i koncern stracił kolejnych 8 procent. Wpływ na to miał też bardzo znaczący zjazd notowań akcji spółki Zynga, która poleciała w dół o ponad 30 procent ze względu na bardzo słabe prognozy wyników.