KGHM Polska Miedź SA szacuje całościowy koszt potencjalnej inwestycji w złoża miedzi w Peru na 700-800 mln USD, przy czym koncern jest zainteresowany objęciem co najmniej 35% udziałów w tym przedsięwzięciu, powiedział we wtorek prezes koncernu Wiktor Błądek.
Błądek powiedział, że kwota ta pochłonie odkupienie praw własności, budowę instalacji i hydro - transport miedzi nad Pacyfik.
„To złoże może być eksploatowane co najmniej przez 25 lat, przy wydobyciu 200 tys. ton miedzi elektrolitycznej rocznie” – powiedział prezes podczas wtorkowej konferencji prasowej w Lubinie.
„Dane te wynikają z dokumentów przedstawionych przez firmę Monterrico Metals, które bada złoże” – dodał.
Obecnie KGHM prowadzi negocjacje w sprawie odkupienia praw własności do tego złoża. Pozyskaniem złoża miedzi w Monterrico interesuje się w sumie 19 kontrahentów, z tego sześciu to poważani konkurenci koncernu z Lubina.
W maju zarząd, wraz z byłym prezesem KGHM Stanisławem Siewierskim – kojarzonym dotychczas przede wszystkim z nieudaną jak dotychczas i kosztowną inwestycją koncernu w Kongo – zamierza wyjechać do Peru, by potwierdzić przekazane przez Monterrico informacje.
Według prezesa Polskiej Miedzi, istnieje potencjał eksploatacji wspomnianych złóż w Peru przez dłuższy okres czasu – nawet 50-70 lat, gdyż metal może tkwić głęboko pod powierzchnią, jak wynika tylko z szacunkowych obliczeń.
„Rzeczpospolita” pisała wcześniej w kwietniu, że KGHM ma także plany związane z eksploatacją złóż w Kongo i na Filipinach.
KGHM, szósty na świecie producent miedzi i drugi srebra, miał w 2004 roku 1.397,17 mln zł zysku wobec 529,59 mln zł zysku rok wcześniej przy obrotach odpowiednio 6.158,03 mln zł wobec 4.740,42 mln zł. Analitycy spodziewali się zysku w wysokości średnio 1.426,1 mln zł.
