Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Frączyk
|

Największa kradzież w historii kryptowalut. 530 mln dol. łupem hakerów

21
Podziel się:

Czy ktoś w Polsce słyszał o NEM coin? Pewnie niewiele osób, a to dziesiąta najbardziej popularna kryptowaluta świata. Daleko jej do bitcoina, jednak to właśnie ona stała się w piątek chociaż przez chwilę sławniejsza. NEM coiny padły ofiarą największej kradzieży w historii rynku.

Rekord pobity. Łupem złodziei z komputerami padło 530 mln dol. w kryptowalucie NEM
Rekord pobity. Łupem złodziei z komputerami padło 530 mln dol. w kryptowalucie NEM (Reporters/STG/REPORTER)

Czy ktoś w Polsce słyszał o NEM coin? Pewnie niewiele osób, a to dziesiąta najbardziej popularna kryptowaluta świata. Daleko jej do bitcoina, jednak to właśnie ona stała się w piątek przez chwilę tą sławniejszą. NEM coiny padły ofiarą największej kradzieży w historii rynku.

Tokijska platforma obrotu kryptowalutami Coincheck padła ofiarą złodziei-hakerów. Ich łup to jednostki cyfrowej waluty NEM warte 58 bilionów jenów (530 mln dol.) - podaje agencja Reuters. To wycena z piątku - w ciągu ostatnich 24 godzin kurs NEM-a obniżył się o 7 proc.

Platforma Coincheck w piątek zablokowała handel wszystkimi kryptowalutami oprócz bitcoina. Już w niedzielę ogłosiła, że zwróci poszkodowanym 90 proc. straconych pieniędzy z własnych funduszy. Niestety nie wyjaśniła, jak to zrobi, tj. skąd weźmie tyle środków i kiedy je przekaże poszkodowanym.

Zobacz także: Zobacz też: Co druga firma w Polsce nie jest przygotowana na atak hakerów

Wyjaśniono za to, jak doszło do kradzieży. NEM coiny trzymane były w tzw. "gorącym portfelu" (hot wallet), który w odróżnieniu od "zimnego portfela" (cold wallet) jest na platformach bezpośrednio podłączonych do internetu. Nie była tu wykorzystywana dodatkowa warstwa zabezpieczeń, znana jako system z wieloma podpisami (multi-signature system).

Z tych powodów przestępcy mieli ułatwione zadanie zgarnięcia aż 6 proc. łącznej światowej liczby cyfrowych jednostek NEM.

Japońska Agencja Rynków Finansowych (FSA) - regulator rynku - zapowiedziała w poniedziałek, że sprawdzi wszystkie giełdy kryptowalut w Japonii. Nakazała Coincheck współpracę i zaleciła usprawnienie operacji i zabezpieczeń.

FSA oświadczyła, że nakazała Coincheck przesłanie do 13 lutego szczegółowego raportu i wskazanie konkretnych środków, zapobiegających powtórzeniu się ataku. W razie potrzeby agencja przeprowadzi kontrole innych "kryptogiełd".

Wydarzenie towarzyszy próbom uregulowania przez Japonię platform obrotu kruptowalutami. To pierwszy kraj, który na poziomie narodowym ustalił jednolite regulacje - co zresztą zwiększyło zaufanie klientów na nieszczęście niektórych z nich.

Od kwietnia ub.r. FSA zarejestrowała 16 giełd kryptowalut, a kolejnych 16 czeka na zgodę i włączenie w system rozliczeniowy. Coincheck złożyła swoją aplikację we wrześniu.

Kryptowaluty znikły

NEM coiny spadły w poniedziałek do nawet 0,78 dol. z 0,95 dol. w piątek. Fundacja NEM położona w Singapurze przekazała, że dysponuje systemem śledzącym w łańcuchu blockchain jednostki NEM i ma pełen zapis wszystkich utraconych. Wskazała, że hakerzy nie przenieśli funduszy na żadną z giełd, ani na konta osobiste. Jednak i tak nie ma sposobu, żeby zwrócić skradzione fundusze ich właścicielom.

W 2014 r. inna z platform tokijskich - Mt. Gox, która przez moment miała nawet 80 proc. światowych obrotów na bicoinach, ogłosiła bankructwo po tym, jak utraciła pół biliona dolarow w bitcoinach. W ubieglym miesiącu południowokoreańska giełda Youbit zamknęła swoje podwoje po dwóch napadach hakerskich w ciągu roku.

W tym tygodniu władze Korei Płd. mają zamiar wprowadzić dla traderów kryptowalutowych obowiązek zakaz używania anonimowych kont bankowych, by zapobiec używaniu kryptowalut do działalności przestępczej. Władze Chin kilka giełd zamknęły.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(21)
WYRÓŻNIONE
mg
7 lat temu
"Mt. Gox, która przez moment miała nawet 80 proc. światowych obrotów na bicoinach, ogłosiła bankructwo po tym, jak utraciła pół biliona dolarow w bitcoinach" Naprawdę pół biliona dolarów? Czy w anglojęzycznym oryginale było "half billion", czyli "pół miliarda"? Warto pamiętać, że angielski "billion" to polski "miliard".
Rumek
7 lat temu
Haker to nie złodziej, powinno być ,,CRACKER" definicja.
Rysiek
7 lat temu
No to serwery sie gotowaly w kilku krajach mistrzowska robota niech szukajom kasy pod przykrywkami xts na calym swiecie i tak im to g da
NAJNOWSZE KOMENTARZE (21)
k2
7 lat temu
syf scam i oszustwo. wszystkie te kryptopedalskie waluty - powinno się tego zakazać i ścigać za rozpowszechnianie tej technologii. Zużywa tylko prąd i karmi złodziei
Marek
7 lat temu
Od dawna obserwuję masowy napływ Polaków do tradycyjnych form inwestowania poprzez polisy z gwarancją kapitału, brawo!
xyz
7 lat temu
Kto normalny trzyma krypto bezpośrednio na giełdzie. Przecież to tak, tak jakby położyć na ławce portfel i się odwrócić plecami. Giełdy i platformy służą do zakupu i zbytu, a nie przechowywania.
Baks
7 lat temu
Przecież to takie cudeńko bezpieczne... pieniądze przyszłości ;) i jakiś tam hakery ukradli?
deed
7 lat temu
Tylko frajer używa bankowości mobilnej czy inwestuje w niby-walutę bitcoina.
...
Następna strona