Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

LPP na razie nie planuje działań związanych z ograniczeniem handlu w niedziele

4
Podziel się:

LPP na razie nie planuje wprowadzenia zmian w funkcjonowaniu sklepów i nie tworzy strategii związanej z ograniczeniem handlu w niedziele, poinformował wiceprezes Przemysław Lutkiewicz. Spółka będzie obserwować zachowania klientów i negocjować czynsze - tam, gdzie to możliwe.

LPP na razie nie planuje działań związanych z ograniczeniem handlu w niedziele

"Mamy jedną próbkę [niedziela 11 marca], wiec nie powinniśmy wnioskować. Pierwsze spostrzeżenie to duże wzrosty sprzedaży w piątek i sobotę oraz w poniedziałek i wtorek" - powiedział Lutkiewicz podczas konferencji prasowej.

Według niego, łączna sprzedaż za ostatni okres od piątku do poniedziałku nie różniła się od analogicznych, wcześniejszych okresów. Zastrzegł jednak, że wyciąganie daleko idących wniosków na podstawie jednego weekendu nie jest zasadne.

"Na razie mamy za mało informacji, by robić strategię. Na razie nie zwiększamy też czasu pracy salonów" - dodał wiceprezes.

Wskazał również, że w przyszłości w grę wchodzi zmiana zwyczajów zakupowych klientów i zakupy w innych dniach - tak, jak było na Węgrzech.

Pytany o możliwe renegocjacje czynszów w centrach handlowych, zapowiedział, że LPP będzie prowadziło rozmowy. Wyjaśnił, że spółka ma trzy rodzaje umów najmu: w pierwszej grupie nie przewidywano ograniczeń w handlu i nie ma możliwości renegocjacji, w drugiej były zapisy o ewentualnym wprowadzeniu ograniczeń i renegocjacje są uprawnione, w trzeciej czynsz zależy od obrotu i ograniczenia nie mają wpływu.

"Będziemy rozmawiać. Na razie czekamy, jak ten handel będzie wyglądał" - powiedział Lutkiewicz.

Pytany o możliwy łączny wpływ renegocjacji czynszów na koszty spółki wiceprezes wskazał, że generalnie "koszty spadną, gdyż każdy nowy czynsz podpisywany jest na korzystniejszych warunkach".

LPP zarządza markami modowymi Reserved, Cropp, House, Mohito i SiNSAY. Spółka jest notowana na GPW w Warszawie od 2001 roku.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(4)
olek
6 lat temu
Koszty trzeba ciąć gdzie się da. Przez nowe przepisy firmy tracą na umowach najmu to muszą walczyć o swoje. Co to ma znaczyć, że ktoś nagle zabrania ci handli, ty nie dość, że nie zarabiasz to jeszcze ponosisz stratę z tytułu kosztów.
obiektywny
6 lat temu
Ten cały zakaz jest bez sensu. Jak ktoś nie chce pracować w niedzielę to niech szuka odpowiedniej pracy. Z resztą nie wierzę, żeby taki sprzedawca miał tak ułożony grafik, żeby musiał pracować w każdy weekend. Niepotrzebnie tylko przedsiębiorcy mają kłopot. Mam tylko nadzieję, że nie odbije się to jakoś mocno na polskich firmach i nie spowoduje znaczniej mniejszych zysków. Potem my w podatkach będziemy musieli te straty uzupełniać.
szkoda słów
6 lat temu
Skoro firma nagle nie może korzystać z lokalu to powinna mieć mniejsze koszty wynajmu. Wiadomo wprowadzenie zakazu handlu nie jest z niczyjej winy, także w jakiś sposób rząd powinien pokryć takie koszty, skoro naraża na nie przedsiębiorców. Niestety musieliby za to zapłacić podatnicy, ehh ta dobra zmiana.
stelmach
6 lat temu
Nie ma co popadać w panikę. Zakaz handlu to nie koniec świata i zarząd o tym wie. Na pewno mądrze robią, że przyglądają się nowej sytuacji, a nie wprowadzają zmiany, które nie wiadomo czy będą w ogóle potrzebne.