- poinformował prezes Mieszka.
'Po zerwaniu rozmów z zarządem Jutrzenki przebudujemy strategię spółki, w której określimy, czy będziemy dalej rozwijać się samodzielnie, czy też rozpoczniemy poszukiwania inwestora strategicznego' - powiedział PAP w czwartek Tomasz Gajdziński, prezes Mieszka.
'Na pewno firmę stać na dalsze funkcjonowanie bez konieczności poszukiwania inwestora' - dodał.
W środę Mieszko SA poinformował o odrzuceniu otrzymanych od Jutrzenki propozycji dotyczących połączenia obu spółek i rozwiązał umowę zawartą 27 lipca w tej sprawie.
Pod koniec lipca Jutrzenka SA i Mieszko SA podpisały list intencyjny dotyczący współpracy. List ten określał metody i warunki współdziałania obu firm do 31 października 2001 roku. Współpraca ta miała na celu dokonanie analiz i oceny, czy i w jakim zakresie uzasadnione jest wspólne działanie obu spółek.
'Zarządy obu spółek były zainteresowane prowadzeniem rozmów, ale pojawiły się w ich trakcie pewne rozbieżności, o których nie chciałbym mówić publicznie' - powiedział Gajdziński.
Zdaniem Roberta Przytuły z BM BGŻ Mieszko nie powinien mieć problemów z pozyskaniem nowego inwestora.
'Mieszko jest spółką bardzo rozwojową, o dużej rentowności operacyjnej i wysokiej dynamice sprzedaży, którą powinien utrzymać również w najbliższych latach' - powiedział Przytuła.
'Największym minusem spółki jest znaczne zadłużenie kredytowe przekraczające 40 mln zł' - dodał.
W opinii Przytuły nie jest wykluczone, że zarząd Mieszka po fiasku rozmów z Jutrzenką wkrótce rozpocznie poszukiwania nowych kandydatów do ewentualnego połączenia.
Głównymi akcjonariuszami Mieszka są: rodzina Gajdzińskich, kontrolująca około 50 proc. kapitału zakładowego, oraz inwestorzy instytucjonalni, mający łącznie ponad 30 proc. akcji spółki.
Po pierwszym półroczu 2001 Mieszko zanotował 1,6 mln zł zysku netto, o 8,3 proc. mniej niż w tym samym okresie 2000 roku.