"Jestem pewny, że trzeci kwartał będzie dla nas znacząco lepszy, symptomy wzrostu sprzedaży widać było już w lipcu" - powiedział podczas piątkowego spotkania z dziennikarzami członek zarządu Mieszka Jarosław Kmieć.
Jego zdaniem, realne jest zniwelowanie straty po pierwszym półroczu i osiągnięcie na koniec 2003 roku pozytywnego wyniku netto, co zresztą zakłada zweryfikowany niedawno budżet spółki.
W pierwszym półroczu Mieszko zanotował stratę netto na poziomie 8,2 mln zł wobec 2,1 mln zł zysku netto przed rokiem. Przychody spółki nie zmieniły się w stosunku do I półrocza 2002 i wyniosły 71,7 mln zł. W samym drugim kwartale 2003 roku sprzedaż jednak spadła o prawie 4 proc. do 34 mln zł.
Zdaniem Kmiecia, spadek przychodów to przede wszystkim efekt słabej sprzedaży hurtowej, która spadła o 21 proc. Spółka zanotowała w tym okresie wzrost eksportu i sprzedaży do dużych sieci handlowych o 25 proc.
"Wprowadzamy obecnie program naprawczy, który pozwoli nam szybko osiągnąć poziom sprzedaży hurtowej z poprzedniego roku. W lipcu zanotowaliśmy wzrost sprzedaży w stosunku do tego samego okresu przed rokiem o 26 proc." - powiedział Kmieć.
Wysokie koszty, które przełożyły się na powstanie straty na poziomie zarówno operacyjnym, jak i netto, zarząd spółki tłumaczy dynamiczną promocją nowych produktów oraz inwestycjami, które w całym roku mają wynieść 48 mln zł.
W ostatnich miesiącach Mieszko rozpoczął restrukturyzację, która ma przynieść redukcję kosztów, zmniejszenie zatrudnienia o prawie 20 proc. oraz renegocjacje kontraktów z dostawcami i dystrybutorami.