.
"Można powiedzieć, że jeżeli decyzja w sprawie Rafinerii Gdańskiej nie zapadłaby do końca roku to trzeba by się wycofać z prób starania się o RG" - powiedział Golonka na konferencji prasowej.
Dodał, że wówczas pojawiłaby się na rynku ostra konkurencja pomiędzy dwoma polskimi podmiotami przed przystąpieniem do UE.
Obecnie PKN stara się zakup akcji RG wspólnie z konsorcjum Rotch Energy.
Według zapowiedzi resortu skarbu decyzje w sprawie dalszych losów prywatyzacji RG mają zostać ogłoszone po 15 czerwca.
MSP rozważa obecnie trzy scenariusze: realizację oferty konsorcjum Rotch-PKN, zamknięcie procedury prywatyzacyjnej, a następnie powrót do niej po utworzeniu Grupy Lotos z rafineriami południowymi oraz powrót do rozmów z innymi uczestnikami przetargu.
W przetargu na zakup Rafinerii Gdańskiej oprócz Rotch Energy rozmowy prowadził też węgierski koncern paliwowy MOL. Wspólnie z Rotch o zakup gdańskiej rafinerii starał się też rosyjski Łukoil. Zarówno MOL jak i Łukoil nadal podtrzymują zainteresowanie prywatyzacją RG.
W połowie maja źródła zbliżone do przetargu na zakup RG poinformowały PAP, że Nafta Polska, prowadząca przetarg, rekomendowała jego unieważnienie oraz utworzenie grupy Lotos wokół Rafinerii Gdańskiej i sprzedaż jej 51 proc. akcji na giełdzie z pakietem do 35 proc. dla inwestora.
Nafta Polska zaprzeczyła jednak tym informacjom. Choć formalnie to ona organizuje i rozstrzyga przetarg, jednak decyzja właścicielska należy do Skarbu Państwa.
Zdaniem Golonki możliwa jest również konsolidacja środkowoeuropejska spółek paliwowych, jeszcze przed kolejnym etapem prywatyzacji PKN. PKN Orlen informował w poniedziałek, że rozpoczęcie konsolidacji regionalnej powinno nastąpić pod koniec roku, a jej realizacja będzie trwała 2-3 lata. W konsolidacji prawdopodobnie weźmie udział węgierski MOL i w dalszej perspektywie austriacki OMV.
