Rada Nadzorcza konglomeratu nie podjęła jednak żadnych decyzji personalnych na wczorajszym posiedzeniu.
Prezes Krutin [na zdjęciu] tym samym utrzymał swoje stanowisko szefa KGHM. Wcześniej pojawiły się spekulacje, że Mirosław Krutin straci pracę, po tym jak ugiął się przed związkowcami i zgodził się na wypłacenie im bonusu w wysokości 5 tys. złotych. Koszt tej decyzji spółka szacowała na 130 mln złotych.
Skarbowi Państwa, który dysponuje większością głosów w firmie to się nie spodobało. W projektach uchwał na posiedzenie rady nadzorczej znalazł się punkt o odwołaniu prezesa.
Trzy dni przed posiedzeniem Mirosław Krutin zapowiedział, że istnieje możliwość wypłacenia całego zysku z roku 2008 na dywidendę. Tych pieniędzy domagał się Skarb Państwa, podczas gdy KGHM był przeciwny.
Możliwe, że właśnie tą decyzją Mirosław Krutin zaskarbił sobie przychylność głosów większości rady nadzorczej.