Wielkość emisji nie jest jeszcze przesądzona i zależy głównie od sytuacji rynkowej oraz dokładnego oszacowania potrzeb spółki w zakresie pozyskania kapitału, co jest obecnie analizowane.
W opublikowanych we wtorek projektach uchwał WZA mowa o upoważnieniu zarządu do podwyższenia kapitału zakładowego w okresie do trzech lat maksymalnie o 161,6 mln zł, czyli ponad 80,8 mln sztuk akcji wartości nominalnej 2 zł jedna, na drodze jednorazowej lub wielokrotnej emisji. Obecnie kapitał zakładowy Stalexportu wynosi 214 mln zł.
Skołożyński poinformował, że podczas obrad WZA zarząd spółki zarekomenduje akcjonariuszom mniejszą od podanej w projekcie wartość podwyższenia kapitału, tak aby wielkość emisji odpowiadała rzeczywistym potrzebom spółki. Wiele będzie też zależało od tego, jaka będzie wartość akcji Stalexportu na giełdzie.
"Ustalając wielkość emisji będziemy kierować się rzeczywistymi potrzebami kapitałowymi. Ponadto zbyt duża emisja mogłaby negatywnie wpłynąć na kurs akcji" - powiedział wiceprezes. Nie chciał na razie powiedzieć, czy emisja zostanie przeprowadzona jednorazowo, czy będzie ich kilka.
Przygotowując emisję akcji Stalexport chce wykorzystać okres hossy na rynku stali, a środki zamierza przeznaczyć głównie na poprawę swojej pozycji na rynku dystrybutorów stali, w którym ma obecnie ok. 10 proc. udziału.
"Przede wszystkim chodzi o powiększenie kapitałów obrotowych, aby - jak zdarzało się wcześniej - ich brak nie był barierą w przeprowadzaniu intratnych transakcji. Planujemy też akwizycję innych krajowych spółek dystrybucyjnych, aby umocnić swoją pozycję" - powiedział Skołożyński.
Stalexport, który ma już koncesję na eksploatację odcinka autostrady A-4 Katowice - Kraków, stara się również o koncesję na odcinek Katowice - Wrocław. Jeżeli ją otrzyma, środki z emisji przeznaczy także na dokapitalizowanie występującej o tę koncesję spółki Stalexport Autostrada Śląska.
W opinii Skołożyńskiego, decyzja o emisji akcji to "zdecydowany krok naprzód" dla spółki, która w ostatnich latach borykała się z kłopotami finansowymi.
"Mamy jeszcze do spłacenia 17 rat układowych i 4,5 roku pewnych wyrzeczeń, ale perspektywa dla spółki jest jasna, a jej wartość rośnie. Korzystając z okresu koniunktury i mając precyzyjny plan działania, musimy zrobić krok do przodu; stanie w miejscu oznaczałoby cofanie się" - ocenił wiceprezes.
Dodał, że nowa emisja automatycznie będzie oznaczać odbudowę kapitałów własnych spółki, wynoszących obecnie minus 56 mln zł, wobec minus 367 mln zł rok wcześniej. Wzrost kapitałów o 311 mln zł to m.in. efekt konwersji części długu na akcje, redukcji zobowiązań w ramach układu oraz osiągniętego w 2003 zysku netto. Zysk zakładany jest także na rok 2004.
W ocenie zarządu spółki, inwestorzy obecnie postrzegają Stalexport jako firmę z perspektywami, o czym świadczy m.in. olbrzymi obrót akcjami firmy na giełdzie w ostatnich miesiącach. Według informacji spółki, w akcjonariacie są już m.in. fundusze inwestycyjne i emerytalne, a kolejne planują inwestycje.
Spółka nie widzi obecnie zagrożeń dla spłaty swoich zobowiązań, wynoszących - po redukcji i zamianie na akcje części długu - ok. 270 mln zł, z czego 150 mln zł to zobowiązania układowe. W 2004 roku Stalexport zapłaci wierzycielom ok. 80 mln zł. Nadal sprzedawać będzie zbędny majątek.
Na 2004 rok Stalexport zakłada zysk na podstawowej działalności - handlu stalą - porównywalny z rokiem 2003, kiedy na sprzedaży firma zarobiła 17,3 mln zł. Zysk netto w 2003 roku wyniósł 40 mln zł (wobec 280 mln zł rok wcześniej), a przychody 796,8 mln zł. W 2004 zakładane jest utrzymanie przychodów przy jednoczesnej poprawie efektywności sprzedaży. Ubiegłoroczny zysk spółka osiągnęła po trzech latach strat, łącznie ponad 1 mld zł.
Jak powiedział Skołożyński, w pierwszym kwartale 2004 roku spółka osiągnęła wyniki lepsze od zakładanych, zysk netto będzie jednak mniejszy niż w pierwszym kwartale 2003 roku, kiedy w wyniku uwidocznione były także inne wpływy niż tylko z działalności handlowej.
