Pomoc dla Citigroup oraz prezentacja gabinetu ekonomicznego Obamy tchnęły życie w amerykańskie indeksy.
Nasdaq oraz S&P wyraźnie zyskały na wartości, odpowiednio 6,4 oraz 6,3 procent. Dow Jones wzrósł o prawie 5 procent. Inwestorzy bardzo pozytywnie przyjęli plan ratunkowy dla Citigroup, który zagwarantuje zobowiązania banku w wysokości 306 mld dolarów oraz wpompuje bezpośrednio do niego 20 mld dol. gotówki.
Pozytywne emocje podtrzymało również ogłoszenie gabinetu ds. ekonomicznych prezydenta-elekta. Kluczowe funkcje w przyszłej amerykańskiej administracji obejmą: szef nowojorskiej rezerwy federalnej Timothy Geithner oraz były sekretarz skarbu Lawrence Summers.
Dwie ostatnie sesje w USA przyniosły najwyższy wzrost indeksów od 1989 roku. S&P w dwa dni wzrósł o 13 procent. Wczoraj jedynie 35 spółek nie wzrosło, 45 firm wzrosło przynajmniej o 20 procent. Dzięki pomocy dla Citi najmocniej od 1989 r. zayskały instytucje finansowe - o 19 procent.