We wtorek rynki globalne, ze wskazaniem na wahania EUR/USD, w dalszym ciągu będą odgrywać kluczową rolę w notowaniach złotego. Tym samym inwestorzy zignorują zaplanowaną na godzinę 10:00 publikację przez Główny Urząd Statystyczny danych o bezrobociu w Polsce. Dla porządku przypomnijmy jednak, że w październiku oczekiwany jest spadek stopy bezrobocia do 5,6 proc. z 5,7 proc. miesiąc wcześniej, co wpisze się w ogólnie wciąż dobrą kondycję polskiej gospodarki. Jednocześnie te dane nie zmienią rynkowego przekonania, że gospodarka szczyt koniunktury ma już za sobą, a Rada Polityki Pieniężnej nie będzie spieszyła się z podwyżkami stóp procentowych nawet pomimo spodziewanego przyspieszenia inflacji w 2019 roku.
Koncentracja na czynnikach globalnych sprawi, że główną rolę w kształtowaniu się notowań polskich par będzie odgrywała dziś sytuacja na EUR/USD. To oznacza, że kluczowe będą spekulacje odnośnie rozmów handlowych prezydentów USA i Chin w kuluarach szczytu G20 w Argentynie (rozpocznie się on w piątek 30 listopada). Innym ważnym czynnikiem kształtującym nastroje będą popołudniowe publikacje makroekonomiczne z USA (m.in. indeks zaufania amerykańskich konsumentów, indeks S&P/Case-Shiller) i liczne wystąpienia członków Fed. Mając na uwadze, że dane makro mogą wskazywać na wytracanie wysokiego pędu przez gospodarkę USA, a wypowiedzi przedstawicieli banku centralnego raczej nie zaskoczą jastrzębią retoryką, bardziej prawdopodobne jest w kolejnych godzinach wzrost notowań EUR/USD niż ich spadek. Szczególnie, że para ta jest blisko ważnego poziomu 1,13. To natomiast powinno wesprzeć w drugiej połowie dnia notowania złotego. Zwłaszcza w relacji do dolara.
Sytuacja na wykresach polskich par od dłuższego czasu istotnie się nie zmienia. Dotyczy to przede wszystkim EUR/PLN. Euro już czwarty miesiąc pozostaje w konsolidacji, której osią jest poziom 4,30 zł. Na tę chwilę nic nie zapowiada, żeby szybko mogło dojść do zmiany układu sił i wybicia z tego trendu bocznego.
Nieco ciekawiej przedstawia się sytuacja na wykresie USD/PLN, który wprawdzie również porusza się od kilku miesięcy w bok, ale już w znacznie szerszym przedziale cenowym. Wahania dolara zawierają się w przedziale 3,63-3,84 zł. Obecnie atakuje on szeroką strefę podażową 3,80-3,84 zł. Szanse na jej pokonanie, co otwierałoby drogę w kierunku 4 zł, nie wydają się jednak duże.
Marcin Kiepas
analityk niezależny