Zaostrzenie kryzysu na Ukrainie i słabe dane z Chin spowodowały tylko chwilowe spadki na nowojorskiej giełdzie. Inwestorzy szybko wrócili do kupowania akcji.
Początek poniedziałkowej sesji na Wall Street nie zapowiadał udanego finiszu notowań. W pierwszych minutach handlu mogliśmy obserwować spadki, które były następstwem wyprzedaży akcji w Europie. Powodem takiej sytuacji stały się weekendowe wydarzenia na Ukrainie oraz publikacja kolejnych danych, które potwierdziły spowolnienie w Chinach. Indeks PMI dla tamtejszego przemysłu wyniósł w kwietniu 48,1 punktu, co jest wynikiem gorszym od prognoz.
Później jednak inwestorzy na nowojorskim parkiecie zabrali się za kupowanie akcji i w rezultacie główne indeksy obroniły poziom z ostatniego zamknięcia.
Główne indeksy na Wall Street podczas poniedziałkowej sesji src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1399273200&de=1399320060&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=DJI&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=S%26P&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=Nasdaq&colors%5B2%5D=%23ef2361&w=600&h=300&cm=1&lp=1"/>Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Nastroje na rynku poprawiły kolejne, dobre doniesienia z amerykańskiej gospodarki. Według najnowszej publikacji wynik wskaźnika ISM dla sektora usług w USA wyniósł w kwietniu 55,2 punktu. To wynik lepszy od oczekiwań rynkowych i kolejny dowód na polepszającą się kondycję amerykańskiej gospodarki. Wcześniej, w ostatni piątek poznaliśmy bardzo dobre doniesienia z rynku pracy w USA. Okazało się, że bezrobocie spadło tam do poziomu 6,3 procent, a liczba miejsc pracy poza rolnictwem wzrosła w kwietniu aż o 288 tysięcy. W obu przypadkach dane były znacznie lepsze od prognoz.