Rodzimy rynek walutowy pozostaje w ostatnim czasie pod głównym wpływem wahań notowań EUR/USD, ignorując przy tym inne czynniki, jak zeszłotygodniową serię rozczarowujących danych makroekonomicznych z polskiej gospodarki, czy też ostatnią wypowiedź prezesa Glapińskiego potwierdzającą bardzo gołębią postawę Rady Polityki Pieniężnej ("na posiedzeniach nie ma tematu podwyżek stóp procentowych").
Dziś to się nie zmieni. Złoty zignoruje zaplanowaną na godzinę 10:00 publikację najnowszych danych nt. stopy bezrobocia w Polsce w grudniu (prognoza: 6,6 proc.) i będzie podążał ścieżką zmian EUR/USD. Z tą tylko różnicą, że z uwagi na dużą liczbę publikacji makroekonomicznych (m.in. indeksy PMI dla Europy i USA, dane z rynku nieruchomości w USA), ale też i jutrzejsze posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego (ECB), zmienność na tej parze może być podwyższona. Szczególnie, że nastroje na rynkach globalnych nieco się popsuły, co też może wpływać na rynek walutowy.
Słabość dolara, a także oczekiwanie na wyniki zbliżającego się posiedzenia ECB, wypchnęły kurs EUR/USD powyżej 1,23, co przełożyło się na spadek notowań USD/PLN, przy stabilnym zachowaniu EUR/PLN. W kolejnych godzinach wzrosty EUR/USD mogą jeszcze nieco się pogłębić, wspierane przez dobre dane z Europy i z uwagi na obawy, że jutro ECB może w jakiś sposób zaostrzyć swą retorykę (wydaje się to wątpliwe). Tym samym trzeba się liczyć, z dalszym osłabieniem dolara do złotego.
W środę ciekawie może również być na rynku funta. A to za sprawą publikowanych danych z brytyjskiego gospodarki. O godzinie 10:30 inwestorzy dowiedzą się, jak w listopadzie na Wyspach kształtowała się stopa bezrobocia (prognoza: 4,3 proc.), wynagrodzenia (prognoza: 2,5 proc. R/R) oraz ile w grudniu złożono wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (prognoza: +2,3 tys.). Dane lepsze pod prognoz, czyli niższe bezrobocie, mniejsza liczba wniosków i wyższe płace, będą wsparciem dla mocnego ostatnio funta, co pozwoli GBP/PLN przełamać barierę w okolicy 4,76 zł, kierując tę parę ku znacznie silniejszej strefie oporu 4,7950-4,80 zł.
W średnioterminowym ujęciu polska waluta pozostanie relatywnie mocna (zwłaszcza wobec dolara) dopóki na rynka globalnych wyraźnie i w sposób trwały nie pogorszą się nastroje, co byłoby pierwszym od dłuższego czasu sygnałem do silniejszej korekty na złotym.
Marcin Kiepas
analityk niezależny
