Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zubelewicz z RPP: Dla rynku pracy ważna Białoruś, napływ z Ukrainy zmaleje

1
Podziel się:

Warszawa, 23.03.2018 (ISBnews) - Możliwości wejścia na polski rynek pracowników z Ukrainy powoli się wyczerpują, natomiast można liczyć na napływ nowych pracowników z Białorusi, uważa członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Kamil Zubelewicz. Zwrócił też uwagę na niezadowalający poziom kwalifikacji polskich pracowników oraz niski stopień aktywności zawodowej ludności.

Zubelewicz z RPP: Dla rynku pracy ważna Białoruś, napływ z Ukrainy zmaleje

"Problem z podażą pracy jest wielowątkowy. Jeden element dotyczy kwalifikacji pracowników. Przedsiębiorcy coraz częściej raportują, że mają problemy ze znalezieniem pracowników o odpowiednich kwalifikacjach, co tak naprawdę jest pewnym wyzwaniem dla polskiego systemu edukacji. W Polsce dość dużą wagą przywiązuje się do wykształcenia, ale bardzo małą - do praktycznych możliwości jego wykorzystania. Jeżeli to się nie zmieni, problem będzie narastać" - powiedział Zubelewicz w rozmowie z ISBnews.

Drugim istotnym elementem związanym z podażą pracy są kwestie związane z imigrantami.

"Powoli wyczerpują się możliwości przyjazdu pracowników z Ukrainy. Można oczywiście likwidować bariery w ich zatrudnianiu, zwłaszcza te ostatnio podniesione. Natomiast coraz częściej wszyscy zadają sobie pytanie, ile osób jeszcze może z Ukrainy wyjechać. Być może szansą są pracownicy z Białorusi, bardzo dobrze adaptujący się do naszego rynku pracy. Ale to wymaga woli politycznej" - dodał.

Trzeci bardzo ważny czynnik dla rynku pracy w Polsce to bardzo niski stopień aktywności zawodowej ludności - w IV kw. ub.r. wyniósł on 56,2%.

"W Polsce, w przeciwieństwie np. do USA, nie ma zwyczaju wczesnego rozpoczynania aktywności zawodowej przez młodzież. Historycznie wraz z postępującą urbanizacją kraju młodzież przestawała pracować. Równocześnie kolejne grupy ludności obejmowano rozmaitymi transferami socjalnymi. W efekcie stopień aktywności zawodowej jest dziś niski i rośnie niesamowicie powoli. Oznacza to, że w kraju mamy potencjalnie duże rezerwy i nie musi nam grozić presja płacowa związana z brakami podaży pracy" - wskazał także Zubelewicz.

Członek RPP zwrócił też uwagę na zagrożenie płynące z nadmiernego wzrostu płac.

"Wzrost płac może wynikać z przewidywanego wzrostu produkcji i wtedy nie ma w tym nic niepokojącego. Jeżeli rośnie PKB, to powinny też rosnąć płace. Problem pojawia się wtedy, jeśli płace rosną szybciej niż wydajność produkcji" - powiedział Zubelewicz.

Według marcowej projekcji banku centralnego, jednostkowe koszty pracy zwiększą się o 3,3% w 2018 r., o 3,7% w 2019 r. oraz o 3,5% w 2020 r. (po wzroście o 2,5% w ub.r.) Towarzyszyć temu będzie wzrost wydajności pracy - odpowiednio o: 3,3%, 3,1% i 3,3% (wobec 2,9% wzrostu w 2017 r.).

Renata Oljasz

forex
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(1)
BOL
6 lat temu
To jest prawda. Dla ludzi z wyższym wykształceniem w Polsce nie ma pracy. Sam posiadajac takie wykształcenie od dłuższego czasu jestem bezrobotny. Na stanowiska nie wymagające żadnych kwalifikacji nie chcą mnie zatrudnić. Pracodawcy wolą zatrudniać imigrantów gdyż mogą im płacić dużo mniej i zatrudniać na czarno. Dla wykształconych Polaków w Polsce nie ma miejsca.