Związkowcy wnioskują o odwołanie zarządu w trybie dyscyplinarnym i bez wypłaty odszkodowań.
Jak poinformował Leszek Hajdacki, wiceprzewodniczący największej centrali związkowej w miedziowym holdingu, taką uchwałę podjęła Rada ZZPPM.
Jej członkowie uznali, że sytuacja firmy jest zła. Według nich pogarsza się jej kondycja ekonomiczno-finansowa, narasta zadłużenie, a spółka jest nieudolnie zarządzana.
Według związkowców za odwołaniem zarządu przemawiają także ujawnione zjawiska korupcyjne, z których część została już potwierdzona wynikami organów kontrolnych oraz stała się przedmiotem prokuratorskich śledztw.
'Każdy dzień pozostawania obecnych prezesów na zajmowanych stanowiskach pogłębia kryzys. Może to doprowadzić do nieodwracalnych skutków' - uważają członkowie miedziowej centrali.
Dodali, że oprócz odwołania obecnych władz koncernu domagają się skierowania przeciwko nim doniesień do prokuratury za działania na szkodę spółki.
Rada ZZPPM zobowiązała swojego członka i przedstawiciela załogi w radzie nadzorczej KGHM, Ryszarda Kurka do przedstawienia wniosku o odwołanie zarządu na najbliższym posiedzeniu rady. O poparcie tego wniosku związkowcy zwrócili się do pozostałych członków rady nadzorczej koncernu.
Po doniesieniach ZZPPM i Państwowej Inspekcji Pracy Prokuratura Okręgowa w Legnicy w listopadzie wszczęła śledztwo w sprawie nieprawidłowości w ustalaniu zarobków w biurze zarządu KGHM i strat poniesionych z tego tytułu.
Śledztwo w sprawie działania na szkodę KGHM przez członków jej zarządu i wyrządzenia tej spółce znacznej szkody majątkowej dotyczy okresu od kwietnia 2000 roku do listopada tego roku.
Miało do tego dojść w wyniku niedopełnienia obowiązków i nadużycia udzielonych uprawnień przy ustalaniu warunków umów o pracę zawartych z niektórymi pracownikami zatrudnionymi w biurze zarządu firmy. Chodzi w szczególności o wydatkowanie środków na nienależne świadczenia i pensje w zawyżonej wysokości oraz dodatkowe premie i nagrody.