Złoty odrabia straty, ale dalsza przecena wciąż wisi w powietrzu

Wtorkowy poranek przynosi umocnienie złotego do wszystkich głównych walut, napędzane nieco lepszymi nastrojami na rynkach globalnych, po tym jak wczoraj przetoczyła się przez nie fala strachu wywołana gwałtownym wzrostem zarażeń koronawirusem we Włoszech.

Obraz

O godzinie 08:50 euro kosztowało 4,2983 zł, taniejąc o 0,8 gr w stosunku do poniedziałkowego zamknięcia, gdy jego notowania podskoczyły o 1,5 gr, a euro podrożało 7. kolejny dzień, wracając powyżej bariery 4,30 zł.

W tym samym czasie dolar taniał o 0,9 gr, reagując na osłabienie amerykańskiej waluty na rynkach światowych i wykonując zwrot z testowanych w poniedziałek 4,5-miesięcznych maksimów.

Szwajcarski frank, którego notowania w poniedziałek wystrzeliły do 4,0653 zł, co było najwyższym jego kursem od ponad 3 lat, rano taniał o 0,8 gr do 4,0450 zł.

Najbardziej stabilny pozostawał kurs funta. Kształtował się on na poziomie 5,1280 zł, czyli zaledwie 0,1 gr poniżej poniedziałkowego zamknięcia.

Wtorkowy kalendarz makroekonomiczny nie jest przesadnie bogaty. Rynek walutowy najprawdopodobniej zbagatelizuje publikowane o godz. 10:00 przez GUS dane nt. stopy bezrobocia w Polsce, która zgodnie z prognozami wzrosła w styczniu do 5,5 proc. z 5,2 proc., koncentrując się już raczej na popołudniowych danych z USA (indeksy Conference Board, S&P/Case-Shiller, Fed z Richmond). A to oznacza, że dalej głównym tematem pozostanie epidemia koronawirus. W tej sytuacji z punktu widzenia złotego, podobnie jak innych rynków, kluczowe pozostaną dane o liczbie zachorowań we Włoszech. Jeżeli liczba ta będzie rosnąć równie mocno co wczoraj, to nastroje się pogorszą, a odreagowanie na złotym się szybko zakończy. W innym przypadku te lepsze nastroje utrzymają się do końca dnia.

Jakkolwiek obserwowane rano odreagowanie na złotym może nawet przeciągnąć się na kolejne dni, to dopóki utrzymywać będzie się strach przed epidemią koronawirusa i jej negatywnymi następstwami dla światowej gospodarki, dalsza przecena złotego pozostaje realnym zagrożeniem. Szczególnie teraz, gdy polska gospodarka zmaga się jednocześnie z wyraźnym wyhamowaniem tempa wzrostu oraz mocnym skokiem inflacji.

Marcin Kiepas

analityk Tickmill

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Zakaz sprzedaży gruntów rolnych Skarbu Państwa. Jest decyzja rządu
Zakaz sprzedaży gruntów rolnych Skarbu Państwa. Jest decyzja rządu
Decyzja sądu ws. listu żelaznego. Henryk Kania komentuje
Decyzja sądu ws. listu żelaznego. Henryk Kania komentuje
Krypto w Polsce? Przestańmy w końcu reagować panicznie [OPINIA]
Krypto w Polsce? Przestańmy w końcu reagować panicznie [OPINIA]
Rakieta uszkodziła dom. Spór o odszkodowanie za szkody wojskowe
Rakieta uszkodziła dom. Spór o odszkodowanie za szkody wojskowe
Potężny kredyt dla polskiego giganta
Potężny kredyt dla polskiego giganta
Senat nie zgodził się na kandydatkę prezydenta w ważnej instytucji
Senat nie zgodził się na kandydatkę prezydenta w ważnej instytucji
Niemieckie media piszą o Polsce. "Mogliby się uczyć"
Niemieckie media piszą o Polsce. "Mogliby się uczyć"
Pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce. Tyle ma kosztować prąd z atomu
Pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce. Tyle ma kosztować prąd z atomu
Słupy na prywatnych działkach. TK wydał orzeczenie. Co dalej?
Słupy na prywatnych działkach. TK wydał orzeczenie. Co dalej?
Zarabiają w NBP setki tysięcy złotych. Teraz nie nadzorują już żadnego departamentu
Zarabiają w NBP setki tysięcy złotych. Teraz nie nadzorują już żadnego departamentu
Polska śpi na zapasach. Świat właśnie walczy o ten surowiec
Polska śpi na zapasach. Świat właśnie walczy o ten surowiec
Stopy procentowe w dół? Członek RPP wskazuje kluczowy termin
Stopy procentowe w dół? Członek RPP wskazuje kluczowy termin