Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Krystian Rosiński
Krystian Rosiński
|
aktualizacja

Apteki dla aptekarzy. Ubywa aptek, ale to nie jest zła wiadomość dla Polaków

163
Podziel się:

W Polsce zamknięto 242 apteki w pierwszej połowie 2019 r. Szacuje się, że do końca roku taki sam los spotka ok. 200 kolejnych. Zdaniem ekspertów Grant Thornton to efekt oddziaływania tzw. ustawy apteki dla aptekarzy. Ten trend jednak, jak oceniają, niekoniecznie utrudni Polakom dostęp do leków.

W Polsce zamykane są kolejne apteki, jednak dostęp Polaków do nich nadal wygląda przyzwoicie na tle krajów UE.
W Polsce zamykane są kolejne apteki, jednak dostęp Polaków do nich nadal wygląda przyzwoicie na tle krajów UE. (WP.PL, WP.PL)

Skutkom zaostrzonych przepisów dotyczących aptek przyjrzeli się eksperci z Grant Thornton. W drugiej edycji raportu pt. "Rynek apteczny w Polsce", z którym zapoznał się money.pl, przeanalizowali dane z Krajowego Rejestru Zezwoleń na Prowadzenie Aptek Ogólnodostępnych i Punktów Aptecznych za okres 2001-2019.

Od początku XXI w. do 2017 roku liczba aptek rok do roku wzrastała – średnio o 612 nowych punktów. Słupki wzrostu były nad kreską aż do uchwalenia ustawy "apteki dla aptekarzy". Od dwóch lat mamy do czynienia z odwróconym trendem i liczba lokali, w których Polacy mogą zakupić medykamenty, regularnie spada - wynika z raportu.

W 2018 roku zniknęło 458 lokali, natomiast w pierwszym półroczu 2019 roku zamknęły się 242 punkty. Kolejnych 70 zawiesiło swoją działalność.

Zobacz także: Zobacz także: W Polsce brakuje leków. "Na bieżąco reagujemy na kryzysy"

– Istnieje duża szansa na to, że owe 70 nieaktywnych aptek utraci zezwolenie do końca 2019 roku – prognozuje doradca Due diligence w Grant Thornton Paweł Sobolak, cytowany w raporcie. W jego ocenie najprawdopodobniej w całym 2019 roku zostanie zamkniętych ok. 450 lokali.

Przepisy uderzają w zakładane apteki

Raport wskazuje, że apteki nie tylko znikają, ale również mniej ich powstaje. W ciągu ostatnich 12 miesięcy (lipiec 2018-czerwiec 2019) w Polsce otwierano miesięcznie ok. 14 nowych punktów. W tym samym okresie, ale rok wcześniej, co miesiąc powstawało średnio 37 aptek. Nie zmienia się natomiast liczba zamykanych lokali. W obu wymienionych okresach swoją działalność miesięcznie kończyło ok. 50 aptek.

Konsumenci mogą odczuć różnicę

Sobolak wskazuje w raporcie, że ubywająca liczba aptek nie musi być złą wiadomością dla Polaków. – Obecna liczba aptek sprawia, że przeciętna apteka posiada bardzo duży udział kosztów stałych (najem powierzchni i koszty wynagrodzeń). Ponadto, ma niską płynność, by posiadać każdy lek i ponosi koszty nadgodzin wykwalifikowanego personelu – ocenia ekspert Grant Thornton.

– Zmniejszenie liczby aptek powinno przyczynić się do wydłużenia godzin pracy aptek, zwiększenia dostępu pacjentów do wysokiej jakości porad farmaceutycznych, niższego udziału kosztów najmu dla właścicieli aptek oraz wyższych wynagrodzeń farmaceutów, przy mniejszej liczbie przepracowanych nadgodzin – dodał ekspert.

Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET ocenia z kolei, że po zmianie przepisów w Polsce obowiązują jedne z najbardziej restrykcyjnych w Europie regulacji, jeśli chodzi o otwieranie nowych placówek aptecznych.

- Liczba aptek i punktów aptecznych w Polsce zmniejszyła się o niemal 800. Głównie zamykają się małe apteki indywidualne, często zlokalizowane na wsiach i w małych miasteczkach. Bardzo często w to miejsce nie powstaje już nowa apteka. Głównie dlatego, że grono potencjalnych nowych właścicieli zostało ograniczone jedynie do osób posiadających prawo wykonywania zawodu farmaceuty – ocenił w komentarzu dla money.pl Marcin Piskorski, prezes PharmaNET.

W jego ocenie farmaceuci są fachowcami od farmakoterapii i opieki nad pacjentem, ale niekoniecznie palą się do prowadzenia własnej firmy. Cytował badanie TNS Polska, z którego wynika, że 88 proc. farmaceutów nie chce być właścicielami apteki i podejmować z tego tytułu ryzyko.

O ocenę ustawy "apteka dla aptekarza" poprosiliśmy także Ministerstwo Zdrowia. Nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi.

Według danych zawartych w raporcie Grant Thornton, dostęp Polaków do aptek nadal jest jednak przyzwoity w porównaniu z krajami Unii Europejskiej. Jeden lokal przypada na ok. 2,7 tys. osób – to wynik lepszy niż np. we Francji (ok. 3,1 tys.), w Niemczech (ok. 4,2 tys.) czy w Wielkiej Brytanii (ok. 4,5 tys.).

Nowelizacja ustawy Prawo farmaceutyczne weszła w życie w czerwcu 2017 roku. Jej zapisy wprowadzały dwie duże zmiany: po pierwsze nową aptekę może prowadzić tylko farmaceuta, a po drugie nowe punkty muszą być oddalone o co najmniej 500 metrów od już istniejących i nie mogą być rozmieszczone gęściej niż jeden na 3 tys. mieszkańców danej gminy. To kryterium nie obowiązuje, jeśli nowa apteka powstanie w odległości 1 km od obecnie istniejącej. Politycy PiS, odpowiedzialni za wprowadzenie ustawy, argumentowali, że w ten sposób nowe zapisy zapewnią równowagę między pojedynczymi aptekami a sieciowymi.

Według raportu Grant Thornton w Polsce działa niecałe 14,5 tys. aptek. To spadek o 0,8 proc. w porównaniu z ich liczbą z początku 2018 roku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(163)
WYRÓŻNIONE
hfghfg
5 lata temu
Jako farmceuta chetnie otworze apteke, tylko niech NFZ zagwarantuje przyzwoite marze na lekach, bo zarabiajac 3 gr na opakowaniu Furosemidu, to nawet wydruk paragonu wiecej kosztuje, nie mowiac o taksacji i retaksacji recepty, zamowieniach, utrzymaniu odpowiedniej temperatury, oplaceniu licencji na programy itp.
Farmaceutka
5 lata temu
Apteki padaja po prostu, na rzecz krwiozerczych sieci,za ktorymi stoja własnie biznesmeni a nie farmaceuci.O zmianach trzeba było pomyslec kilkanascie lat temu.Teraz juz za póżno
jarek
5 lata temu
Ten raport jest (chyba) pisany pod zamówienie sieci aptecznych i dlatego są takie wnioski. W mojej ocenie zamykanie aptek jest spowodowane marżą na leki refundowane. Małe apteki głównie z tego tytułu uzyskują przychody, sieciówki to bardziej drogerie. Między bajki można włożyć również tezę, że sieci apteczne będą otwierać apteki w małych miejscowościach. One umieją liczyć i charytatywnie nie pracują. Zatrudnienie kierownika apteki i dodatkowo co najmniej jednego farmaceutę, plus techników oraz inne dodatkowe koszty jakie apteki ponoszą m.in. ze względu na przeróżne obowiązki nałożone w ostatnim okresie, powoduje że gro aptek stała się nierentowna w małych miejscowościach. Chyba, że będzie to apteka słup potrzebna do wywozu leków.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (163)
Bb
5 lata temu
W mojej miejscowosci 40tys osob jest okolo 12 aptek. W Niemczech w podobnej miejscowosci sa 3!
Buli
5 lata temu
Wszystko i we wszystkich w polsce uderza.jestem pielęgniarką i pracgrpracujeanica.nigdy nie wroce do naszego kraju,nie bedzie lekarzy,pielegniarek,ratownikow..wszyscy maja juz dosc-nie bedzie medycyny w polsce
tom53
5 lata temu
nie mozna chodzic w ukldy to zamyamy biznes
fdgfd
5 lata temu
No i dobrze, bo aptek jest za duzo!
Pacjent
5 lata temu
Młodzi kupują w aptekach internetowych z odbiorem w osobistym w aptece stacjonarnej bo jest taniej. Mi pseudo aptekarz pomylił leki i cieszę się że ustawa ogranicza ich nieco. Przeciez o życie ludzkie idzie.
...
Następna strona