Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Martyna Kośka
Martyna Kośka
|
aktualizacja

Bunt na Śląsku. Nie chcą specustawy górniczej

294
Podziel się:

Rząd uspokaja, że tak naprawdę nie będzie otwierał żadnych kopalń, jeśli nie zgodzą się na to samorządy – a specustawa napisana jest z myślą o Bełchatowie. Na Śląsku nie wierzą.

Mieszkańcy Imielina kilkakrotnie protestowali przeciwko górniczej specustawie
Mieszkańcy Imielina kilkakrotnie protestowali przeciwko górniczej specustawie (FB Zielony Imielin, FB Zielony Imielin)

Buntują się Mysłowice, Pszczyna, Rybnik, ale też mały Imielin, Studzienice, Jankowice, Kobiór i wiele innych. Sprzeciwiają się specustawie, która odbierze samorządom prawo głosu przy podejmowaniu decyzji o lokalizacji nowych kopalni.

Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, to firmy górnicze, zainteresowane uzyskaniem koncesji na wydobycie węgla i innych kopalin, będą musiały uzyskać od ministra środowiska decyzję o "utworzeniu obszaru specjalnego przeznaczenia". Stroną postępowania będzie wyłącznie firma, która złoży wniosek w tej sprawie. Miasta, na których terenie planowane są odkrywki, będą mogły wyrazić jedynie niewiążącą opinię.

Decyzja o utworzeniu obszaru specjalnego przeznaczenia będzie podlegała natychmiastowemu wykonaniu, a samorządy nie będą mogły zaprotestować. Mówiąc wprost – nie będą miały nic do powiedzenia w sprawie tak ważnej, jak ulokowanie na ich terenie kopalni, która jest dość trudnym sąsiadem. Bez słowa sprzeciwu będą musiały uwzględnić specjalny obszar w planach zagospodarowania przestrzennego.

Zobacz także: Obejrzyj: Jakich inwestycji nie sfinansuje BNP Paribas? Prezes odpowiada

- Ta specustawa odsuwa samorządy na boczny tor. A samorządy, jak wskazuje nazwa, są od tego, by "same rządzić" – mówi pragnący zachować anonimowość urzędnik w jednym z niezadowolonych miast.

Projekt ustawy wniesiony został w trybie poselskim, a więc nie ma potrzeby przeprowadzania konsultacji społecznych. Głosowanie nad nowelizacją zaplanowane jest na 15 października, a więc ostatnie posiedzenie sejmu, już po wyborach. Biorąc pod uwagę, że o potrzebie nowelizacji ustawy Prawo geologiczne PiS wspominał od początku kadencji – i na mówieniu się kończyło – trochę dziwi przyjmowanie specustawy w takim pośpiechu.

Domy tego nie wytrzymają

Mieszkańcy Śląska nie chcą mieć po sąsiedzku nowych kopalni, których nikt z nimi nie konsultował. Boją się przede wszystkim o stan swoich domów, nieprzygotowanych do wstrząsów górniczych – których nie da się wyeliminować tam, gdzie prowadzone jest wydobycie.

Nasz rozmówca tłumaczy, że w związku ze specustawą blady strach padł na tych, którzy pobudowali się niedawno i nie zabezpieczyli swoich domów na okoliczność szkód górniczych.

- Jeśli ktoś chce zbudować u nas dom, to złożony przez niego komplet dokumentów urząd przesyła do Okręgowego Urzędu Górniczego. Jego urzędnicy sprawdzają, czy działka położona jest w miejscu, w którym można się spodziewać skutków szkód górniczych, a więc czy budynek będzie odczuwał drgania spowodowane przez kopalnię, czy nie. Bo jeśli dom znajdzie się w obszarze oddziaływania kopalni, to trzeba go zabezpieczyć, dodatkowo dozbroić – wyjaśnia urzędnik.

A w ostatnich latach wszyscy nowi mieszkańcy byli przez Urząd Górniczy uspokajani, że nie ma ryzyka, żadna kopalnia nie powstanie. Można budować zwykły dom o lekkiej konstrukcji.

Taką właśnie opinię od Urzędu dostał pan Rafał. Na jednej z facebookowych grup, na których ludzie dyskutują o specustawie, napisał, że "kopalnia do pozwolenia na budowę wydała pismo, że teren jest poza obszarem górniczym, a eksploatacja nie jest planowana. Wpływ eksploatacji z istniejących obszarów miał być zerowy".

A już dziś widać, że jest inaczej.

- Przyspieszenia na gruncie miały nie przekraczać 120mm/s2. Już dziś jest 600mm/s2. Co gorsza, kopalnia nadal wystawia takie dokumenty. Gdyby napisano wprost o planowanej eksploatacji i prognozowanej kategorii szkód między 3 a 5… Nikt normalny nie wybudowałby sobie domu bez zabezpieczeń. Dom budujesz na min. 30 lat. Efekt to ponad 2000 budynków nieprzygotowanych na eksploatacje, w tym infrastruktura miejska – przekonuje.

Urzędnik, z którym rozmawiamy, mieszka w domu z lat 60., ale rozumie obawy sąsiadów.

- Widzę, jak bardzo popękany jest budynek, w którym mieszkam – a przecież to stabilna, wzmocniona budowla, do tego nieznajdująca się w bezpośredniej sferze oddziaływania kopalni! Praktycznie codziennie odczuwamy tu wstrząsy. Kopalnie mają obowiązek informować władze gmin o zanotowanych przez sejsmografy wstrząsach. A jako że pracuję w urzędzie miasta, to takie dokumenty przechodzą przez moje ręce i wiem, jak często to się dzieje – opowiada nasz rozmówca.

Czarny scenariusz: Imielin umiera, Rybnik sobie tego nie wyobraża

9-tysięczny Imielin jest oblepiony klepsydrami. "Świętej pamięci Imielin, został skazany na śmierć specustawą węglową" – głosi napis.

Imielinianie protestowali już w Katowicach, teraz zbierają podpisy pod petycją do Mateusza Morawieckiego.

- Specustawa umożliwi podejmowanie decyzji o lokalizacji kopal węgla kamiennego lub brunatnego w postępowaniu prowadzonym z pominięciem układu społecznego, w tym nawet właścicieli nieruchomości położonych na obszarze planowanego przedsięwzięcia, jak również wbrew obowiązującym w województwie i gminie aktom planowania przestrzennego - czytamy w liście.

Petycje podpisują też mieszkańcy innych miejscowości. Bo jeśli premier nie pomoże, to już chyba nic nie da się zrobić. A że Mateusz Morawiecki jest kandydatem do sejmu ze Śląska, nie powinien tych głosów ignorować.

- Zwracając się do premiera Mateusza Morawieckiego, chcemy pokazać, że nie zgadzamy się na traktowanie Śląska w tym sposób. Rząd widzi w górnikach potencjalnych wyborców, ale zapomina, że nie wszyscy Ślązacy pracują w górnictwie i po prostu chcą spokojnie żyć w tym regionie w czystym środowisku, bez ryzyka szkód górniczych i widma ciągnących się latami procesów sądowych o odszkodowania za zdewastowane domy. Otwieranie nowych kopalń to zły pomysł w dobie kryzysu klimatycznego. Na świecie przecież odchodzi się od węgla – mówi Przemysław Zdziechiewicz ze stowarzyszenia "Zielony Imielin".

Dodaje, że wśród ponad 1300 osób, które podpisały petycje o wycofanie specustawy z porządku obrad, są również mieszkający w Imielinie górnicy oraz emerytowani górnicy.

- Zdają sobie sprawę, z czym się wiąże płytka eksploatacja, taka, jaka by miała być u nas. I wiedzą, jakie to niebezpieczeństwo. W Imielinie teren zapadnie się co najmniej o sześć metrów. Dla mieszkańców Śląska oznacza to ryzyko zdewastowania zbiornika wody pitnej, z którego wodę czerpie 1/3 aglomeracji śląskiej. Jestem przekonany, że woda z tych zbiorników jest więcej warta niż słabej jakości węgiel ze złoża "Imielin-Północ" – wyjaśnia.

Petycja to ostatnia deska ratunku dla protestujących gmin. A jeśli nie odniesie skutku?

- Dramat. Nasza wyobraźnia za tym nie nadąża – mówi krótko Agnieszka Skupień, rzecznik prasowy prezydenta Rybnika.

To nie te czasy, by kopalnia oznaczała lepsze życie

Wyjaśnia, że już od kilku lat o koncesję na budowę kopalni "Paruszowiec" stara się spółka Bapro. Kopalnia miałaby działać na ładnie zrewitalizowanych, atrakcyjnych terenach historycznych. Z chwilą jej otwarcia rybniczanie stracą swoje odbudowane za duże pieniądze tereny spacerowe. Ale nie tylko o to chodzi.

- Jeśli ta kopalnia powstanie, to ostateczny rachunek i tak zapłacimy my. Pozostaniemy ze zdegradowanym środowiskiem, zdegradowanym powietrzem. Już dziś Rybnik przoduje w rankingach najbardziej zanieczyszczonych miast w Polsce. Mamy ogromną zachorowalność na nowotwory, a dziś ktoś nam mówi, że wybuduje kolejną kopalnię?

Dodaje, że prezydent miasta robi co może, by zabezpieczyć się na okoliczność uchwalenia specustawy. Zmienił plan zagospodarowana tak, by w obecnym porządku prawnym kopalnia nie mogła powstać – ale specustawa i tak obróci ten porządek do góry nogami.

Przez lata kopalnie kojarzyły się z miejscami pracy i dużymi wpływami z podatków. Gdzie wydobywano węgiel, tam było dobre życie. Czy ten argument zupełnie dziś nie działa na wyobraźnie ludzi?

- Na 9 tys. mieszkańców Imielina zaledwie około 200 pracuje w kopalni. Z całym szacunkiem, ale trudno, by to przeważyło szalę – mówi Przemysław Zdziechiewicz. – Poza tym na Śląsku jest bardzo niskie bezrobocie, wiec nie potrzebujemy pracodawcy w postaci kopalni.

Rybniczanie również nie są przekonani.

- To, co wiemy o wpływie złej jakości powietrza i smogu na zdrowie ludzkie nie pozwala nam patrzeć krótkowzrocznie na potencjalne korzyści – bez których dobrze sobie zresztą radzimy już dziś. Nie ma wątpliwości, że to górnictwo ukształtowało nasz region, mamy piękne tradycje, ale myślimy o tym jako o historii, a nie kierunku rozwoju – podsumowuje Agnieszka Skupień.

Ministerstwo uspokaja, ale to tylko słowa

Ministerstwo energii uspokaja, że Śląsk nie powinien się obawiać nowej regulacji, bo specustawa napisana została głównie na potrzeby eksploatacji nowego złoża w Bełchatowie. Właśnie tam jest obszar specjalnego przeznaczenia, czyli taki, który jest strategicznie ważny dla bezpieczeństwa energetyczno-surowcowego.

To nie przekonuje rybniczan. Michał Mroszczak z inicjatywy "Nie dla eksploatacji złoża Paruszowiec" przekonuje, że przecież nie ma pewności, że któregoś dnia złoża pod Rybnikiem, Mysłowicami czy którąkolwiek inną miejscowością nie zostaną uznane za "strategiczne". I wtedy nic nie stanie na przeszkodzie, by fedrować.

Tym bardziej że nigdzie w projekcie nie ma mowy o tym, by ustawa miała się odnosić wyłącznie do Bełchatowa. To tylko zapewnienia polityków na dwa tygodnie przed wyborami.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(294)
Rak
5 lata temu
Dobrze wam tak glosujecie na PiS to macie za swoje 😂
raptor
5 lata temu
Polacy jak widać to bardzo przedziwny naród.Bardzo szybko zapominają kopniaki i pogardę więc teraz też nie reagują na neobolszewizm w wydaniu nowogrodzkim .Widocznie każde pokolenie w tym Kraju chce dostawać przysłowiowego "buta"
Pablo
5 lata temu
Za śmierć górników powinni odpowiadać wszyscy którzy rządzą w tym państwie. Każdy kto podejmuje decyzje o wydobyciu węgla i każdy który nie robi nic żeby zamknąć kopalnie powinien odpowiadać karnie za śmierć górników powinien również stanąć i przeprosić rodziny tych ludzi że zginęli z powodów politycznych bo ekonomicznie wydobycie węgla nam się nie opłaca a ponadto przez zanieczyszczenia chorują i umierają tysiące innych osób. Hańba.
Poziom 600.
5 lata temu
Komuna wróciła, w każdym wymiarze. Towarzysz Gierek - mentalny ojciec prezesa. Ludzie, idźcie na wybory, bo za parę lat trzeba będzie montować nowy ruch solidarnościowy.
Jop - gorszy ...
5 lata temu
I sekretarz KC PiS z Nowogrodzkiej będzie decydował o wszystkim. Jak obniżył pensje posłów to pisowcy cieszyli się z tego jak głupki z zakładu zamkniętego. I oto kto rządzi Polską.
...
Następna strona