Premier Mateusz Morawiecki w wieczornym programie TVP mówił, że Krajowy Program Odbudowy to jest 120-130 mld zł zaokrąglając.
Jak podzielimy to na sześć lat, to wychodzi 20 mld złotych rocznie. To nie jest coś, co zasadniczo zmienia sytuację finansową Polski. Dwa miesiące temu zatwierdziliśmy drugą transzę programu inwestycji strategicznych Polski Ład. Tam było blisko 30 mld z naszych budżetowych pieniędzy, czyli pokazujemy na zdolności finansowe Polski, dużo większe niż Krajowy Program Odbudowy — mówił w TVP premier.
Danuta Holecka dopytała jednak: Przyzna pan, że te pieniądze by się przydały?
Mateusz Morawiecki przeprosił ją za swoją uwagę na początku i dodał, że "każde pieniądze by się przydały. Jest dużo ważniejsza część środków unijnych. To są fundusze strukturalne, spójności, rolnicze. To ponad 550 mld zł. Tutaj mam przekonanie, że któreś z tych pieniędzy przypłyną do nas i to wcale nie taką wąską stróżką, tylko normalną stróżką na przełomie tego i kolejnego roku".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pieniądze z KPO
Przypomnijmy, że Komisja Europejska zaakceptowała na początku czerwca polski Krajowy Plan Odbudowy. To krok w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy. KE zaznaczyła m.in., że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy.