Frans Timmermans mógł pobierać ogromną odprawę. Krytyka zrobiła swoje
Choć Frans Timmermans już jakiś czas temu zrezygnował z funkcji unijnego komisarza, to wciąż przysługiwała mu wysoka odprawa z Brukseli. Holenderski polityk po powrocie do kraju był za nią regularnie krytykowany przez przeciwników. Okazuje się jednak, że zrezygnował z pobierania pieniędzy.
Frans Timmermans to były wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej. Zrezygnował z tej funkcji w sierpniu 2023 r., gdy ogłosił powrót do krajowej polityki. Został wtedy liderem listy zjednoczonej lewicy Partii Pracy (PvdA) oraz Zielonych (GroenLinks), która ostatecznie zajęła drugie miejsce w wyborach.
Timmermans pobierał odprawę z Brukseli
Jak przypomina dziennik "De Telegraaf", po rezygnacji z funkcji wiceprzewodniczącego KE, Holendrowi przysługiwał "dodatek przejściowy" przez kolejne dwa lata. Jego wysokość to 15 tys. euro miesięcznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Padło hasło: cofnąć fuzję. Da się? Prawnik wskazał paragrafy
Po powrocie do krajowej polityki były komisarz nie chciał powiedzieć wprost, czy zrezygnuje z odprawy po uzyskaniu mandatu w wyborach do izby niższej parlamentu (Tweede kamer), które odbyły się w listopadzie 2023 r. Za to często krytykowali go jego przeciwnicy polityczni.
Ostatecznie jednak Frans Timmermans zrezygnował z odprawy, co potwierdziła dziennikowi "De Telegraaf" sama Komisja Europejska. Z ustaleń gazety wynika, że polityk ostatni raz otrzymał pieniądze w grudniu 2023 r.