Jacek Kurski jest, ze wskazania prezesa NBP Adama Glapińskiego, przedstawicielem Polski w Radzie Dyrektorów Banku Światowego. W najnowszym artykule publikowanym na łamach "Rzeczpospolitej" opisał działania Banku w obliczu największego kryzysu, w jakim znalazła się Europa.
Bank Światowy wrócił po kilkudziesięcioletniej przerwie ze znaczną częścią swego portfela do Europy – pisze Jacek Kurski.
Podkreślił również rolę Narodowego Banku Polski we wsparciu dla Ukrainy. "Już w pierwszych godzinach wojny zarząd NBP na wniosek prezesa Adama Glapińskiego podjął decyzję o udostępnieniu dla Narodowego Banku Ukrainy linii swapowej na parze walutowej dolar amerykański/hrywna" - pisze Kurski.
Jak wyjaśniał, tego rodzaju umowa daje bankowi, który jest w potrzebie, do dyspozycji środki pieniężne w walucie obcej, co stabilizuje rynek w sytuacjach stresowych. Dodatkowo umowa między bakami centralnymi pozwoliła ukraińskim uchodźcom przebywającym w Polsce wymieniać ukraińskie hrywny na polskie złote.
Ta bezprecedensowa operacja stała się wzorem do naśladowania dla innych krajów europejskich. Wsparcie NBP miało nie tylko wymiar materialny czy makrofinansowy - wychwala działania prezesa Glapińskiego Jacek Kurski.
Multikryzysy
Jak zaznaczył, po raz pierwszy w historii nad globalnym rozwojem zawisło wiele czarnych chmur jednocześnie.
Inwazja na Ukrainę jest jednak dla Banku Światowego szczególnym wyzwaniem z kilku powodów. Pierwszym jest sama wielkość Ukrainy i ogrom strat oraz skala potrzeb obywateli.
Wpływ kryzysu ukraińskiego widać również w sytuacji globalnej. Przede wszystkim wpływa ona na bezpieczeństwo żywnościowe w Afryce czy na Bliskim Wschodzie.
"W końcu dlatego, że kryzys ukraiński spotęgował konsekwencje innych problemów globalnych, jak kryzysu zadłużeniowego, klimatycznego czy pandemicznego, z którego gospodarka światowa dopiero co zaczęła wychodzić. W efekcie zaczęto mówić o "multikryzysie" - czytamy.
Jak podkreślił Jacek Kurski, dotąd Bank Światowy w sumie przeznaczył na konkretne projekty dla Ukrainy 22,6 mld dol., wykorzystując środki własne oraz donatorów, z czego wypłaconych zostało ponad 18,6 mld dol.
Wysiłek na miarę planu Marshalla
Potężnym wysiłkiem będzie również odbudowa Ukrainy. Jak pisze przedstawiciel Polski w Radzie Dyrektorów BŚ, będzie ona wyzwaniem większym niż jakiekolwiek dotychczasowe projekty w tym zakresie, z wyjątkiem planu Marshalla. "Tym bardziej, że realizowana w czasach, gdy świat boryka się ze spowolnionym tempem wzrostu, wysoką inflacją, nierównościami społecznymi i niepokojami w wielu krajach czy rosnącym zadłużeniem" - czytamy.
Jacek Kurski przypomina jednak, że Bank Światowy musi godzić wsparcie dla Ukrainy ze wsparciem dla cierpiących również z powodu konfliktów mieszkańców Jemenu czy Syrii.
"A wszystko to w sytuacji, kiedy wielu kluczowych udziałowców Banku nie jest gotowych zwiększyć jego finansowania poprzez wpłacenie dodatkowego kapitału i oczekuje, że kierownictwo tej instytucji wyciśnie więcej środków na rozwój globalny poprzez reformy wewnętrzne i uproszczenie procedur" - podkreśla.