Nawet 35 stopni mają pokazać dzisiaj termometry. Egzotyczne temperatury zawdzięczamy fali gorącego powietrza, które nadciąga znad Sahary. Taki gorąc, że asfalt spływa, paraliżując ruch samochodów i tramwajów.
Premier Donald Tusk z radością i z wielką pompą otwiera kolejne odcinki dróg. W jego ocenie powstają szybko i tanio. Co z tego, skoro przy 30 stopniach asfalt dosłownie spływa - taki był powód zamknięcia ulicy Bolesława Śmiałego w Głogowie. Trasa była remontowana jesienią ubiegłego roku. Zanim zareagowali policjanci, w pułapkę wpadło kilka aut, które ciągnęły za sobą fragmenty drogi.
Ci, którzy doświadczyli takiej nieprzyjemności, będą musieli wymienić opony. Skoro letnie nie wytrzymują takich warunków, to może lepsze będą zimowe z łańcuchami, a może z kolcami?
Jeżeli ktoś liczy, że korzystając z komunikacji miejskiej uniknie problemu, może się rozczarować. We Wrocławiu stanęły tramwaje. Upały roztopiły torowisko łączące miasto z osiedlem Kowale. Szyny zostały zabrudzone roztopioną masą bitumiczną. Niezbędne było kompleksowe czyszczenie torów. Mieszkańcy przesiedli się do autobusów zastępczych, które na szczęście nie utknęły w smole - jeszcze.
W zeszłym roku w Piotrkowie Trybunalskim w asfalt wtopił się pies, który wygrzewał się na słońcu. Zwierzę utknęło na ulicy Granicznej. Nie było w stanie uwolnić się o własnych siłach. Konieczna była interwencja strażaków. Pies był w stanie ciężkim, jednak udało się go odratować. Mieszkańcy nazwali go Smółką.
Lekarze przekonują do spożywania dużej ilości płynów. Namawiają też, by w miarę możliwości nie wystawiać się na działanie promieni słonecznych i pozostać w domach. Jak ich nie słuchać? Pójdziemy się opalać - wchłonie nas asfalt albo zgubimy w nim buty. Pojedziemy na wakacje - nasz samochód utonie w bagnie smolistym. Tramwaj też nie dowiezie nas do celu.
W zimie zakopiemy się w śniegu, latem utopimy w smole. Sorry, taki mamy klimat.
Autor felietonu jest dziennikarzem Money.pl
Zobacz prognozę pogody