Prezydent wpadł na pomysł. I to jaki! Skoro nie wyszło z amerykańską tarczą antyrakietową, to strzelimy sobie swoją własną. A co! My nie damy rady?!
Nawet opozycja przyklasnęła koncepcji. Przecież nasz przemysł zbrojeniowy leży, to pomożemy mu przy okazji.
Od razu przypomina się inna genialna koncepcja budowy korwety. Parę razy droższa, niż gdybyśmy kupili ją od Amerykanów, czy Niemców, ale za to nasza, własna. Może i lepiej budować własną, ale wyszło jak zwykle. Od rozpoczęcia budowy minęła dekada, utopiono setki milionów złotych i... projekt przerwano.
Marynarka nie ma ani jednego potrzebnego jej statku, ale ktoś kiedyś się chciał wykazać, że jesteśmy nie tylko militarną, ale też stoczniową potęgą.
Skala naszego zaangażowania w Iraku i Afganistanie oraz pomysły z tarczą pokazują, że mamy ambicje mocarstwowe. I jeszcze Amerykanów zawstydzimy. Co z tego, że to kosztowne i nieadekwatne to rzeczywistej roli? Za to poprawia nam samopoczucie. A za dobre samopoczucie warto zapłacić. Więc co, zapłacimy. Nas nie stać?
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Sami zbudujemy sobie tarczę antyrakietową - _ Dziś mamy starzejące się systemy, które coraz mniej nadają się do obrony kraju _ - zwraca uwagę prezydent Komorowski. | |
Przeciwnik Sarkozy'ego gra afgańską kartą Faworyt wiosennych wyborów prezydenckich we Francji, socjalista Francois Hollande obiecuje zakończenie operacji. | |
Zagraniczne media przekręcają wypowiedź Komorowskiego Zgodnie z nią, polski prezydent uznał za błąd współpracę z USA. Będzie z tego dyplomatyczny skandal? |
Autor felietonu jest zastępcą redaktora naczelnego Money.pl