Koniec z zabieraniem kolegów do rządowego samolotu. "Lex Kuchciński" wchodzi w życie
Koniec dowolności co do tego, kto może znaleźć się w samolocie, z którego korzystają marszałkowie Sejmu czy Senatu. Życie wchodzą przepisy, których brak doprowadził do tego, że rządowy samolot kursował po Polsce niczym podniebna i bezpłatna taksówka dla przyjaciół najważniejszych osób w państwie.
Każdy lot prezydenta będzie misją oficjalną. Z kolei misją oficjalną premiera oraz marszałków Sejmu i Senatu będą loty wykonywane w celu realizacji zadań bezpośrednio związanych z pełnioną funkcją.
O ile głowie państwa będą mogli na pokładzie towarzyszyć członkowie rodziny oraz zaproszone przez niego osoby, to już w przypadku pozostałych najważniejszych osób – rodzina wejdzie tylko pod warunkiem, że jej obecność jest podyktowana oficjalnym charakterem zadań, które mają do wykonania – informuje "Rzeczpospolita".
Nowe zasady, zwane potocznie "Lex Kuchciński" – wchodzą w życie w środę. U podstaw nowej regulacji leży sytuacja z lata tego roku, gdy ujawniono, że były już marszałek Sejmu uczynił z samolotu rządowego podniebną taksówkę i zapraszał na pokład zarówno członków rodziny, jak i pochodzących z Podkarpacia kolegów partyjnych.
Za organizację lotów z misją oficjalną odpowiedzialni będą szef Kancelarii Prezydenta, Premiera, Sejmu i Senatu, odpowiednio w swoim zakresie. W razie wątpliwości, pierwszeństwo będą miały loty z udziałem głowy państwa.
Szef KPRM będzie prowadził Centralny Rejestr Lotów o statusie HEAD, zawierający podstawowe informacje o lotach, w tym – nazwiska pasażerów. Dane będą przechowywane przez 5 lat, ale gdyby było to podyktowane względami bezpieczeństwa polityka odbywającego podróż lub interesem państwowym, dane mogą zostać utajnione.
Obejrzyj: Afera wokół lotów Kuchcińskiego. Tak się tłumaczy
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl