Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|

Mało aut, drogi prąd i obcięte dopłaty. Plan rozwoju elektromobilności w Polsce powoli się sypie

803
Podziel się:

Choć rząd zapowiadał, że rozwój elektromobilności w Polsce będzie priorytetem, to wciąż ciężko mówić o prawdziwej rewolucji. Po kraju wciąż jeździ niewiele aut elektrycznych, a do tego okazało się, że dopłaty do nich będą niższe. Gwoździem do trumny mogą okazać się ceny prądu.

Po kraju wciąż jeździ niewiele aut elektrycznych, a do tego okazało się, że dopłaty do nich będą niższe.
Po kraju wciąż jeździ niewiele aut elektrycznych, a do tego okazało się, że dopłaty do nich będą niższe. (East News, Piotr Kamionka/REPORTER)

Cała Europa stawia na elektrobmoilność. Sprzedaż aut elektrycznych rośnie (szacuje się, że w tym roku wzrost może wynieść 32 proc.), a rządy w regionie oferują klientom zachęty do zakupu bezemisyjnych pojazdów.

W Polsce rządzący twierdzą, że traktują rozwój elektromobilności priorytetowo. Premier Mateusz Morawiecki chwalił się w trakcie wizyty w Japonii inwestycjami w tym obszarze. - Polska jako pierwsza w Europie wytworzy pełny łańcuch wartości produkcji baterii do samochodów elektrycznych – zapewniał szef rządu.

Zobacz także: Obejrzyj: Elektromobilność. "Rząd naobiecywał, a dopłaca na jeździdełka dla najzamożniejszych"

To jednak wciąż tylko plany. Z danych Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych wynika, że na koniec grudnia 2019 roku zarejestrowanych było w Polsce zaledwie 8 tys. 637 aut z napędem elektrycznym, a liczba stacji ładowania przekroczyła 1 tys.

Tymczasem rząd chciałby, aby w roku 2030 jeździło po krajowych drogach 600 tys. aut elektrycznych, i to polskiej produkcji (wcześniejszy plan zakładał 1 mln aut do 2025 roku, ale śmiała wizja Mateusza Morawieckiego została już skorygowana).

Stworzenie polskiego elektryka należy do kompetencji spółki ElectroMobility Poland. Jej prezes, Piotr Zaremba, deklaruje że w 2022 lub 2023 roku zobaczymy prototyp auta i wtedy ruszy masowa produkcja na poziomie 100 tys. pojazdów rocznie.

Co ważne, w pierwszej połowie tego roku spółka chce pokazać markę, pod którą będzie produkować swoje samochody elektryczne.

Chętnych na elektryka nie brakuje

Pytanie, czy na takie auta będą w Polsce chętni? Z badania "Barometr nowej mobilności" wynika, że niemal co trzecia osoba, która w ciągu najbliższych trzech lat planuje kupno samochodu, rozważyłaby zakup elektryka. Zdaniem ekspertów tym, co mogłoby przyspieszyć rozwój elektromobilności, byłoby wsparcie finansowe przy zakupie.

- Konieczne jest wprowadzenie dopłat do zakupu samochodów elektrycznych także dla firm, które kupują ponad 70 proc. nowych aut w Polsce - przekonywał niedawno w rozmowie z PAP Kamil Zduniuk, ekspert z Zespołu Analiz Sektorowych Banku Pekao.

Polska jest jednym z czterech krajów Unii Europejskiej, gdzie nie ma żadnych dopłat do samochodów na prąd. Rząd zapowiedział, że to zmieni. Początkowo dotacja miała wynosić 30 proc. ceny auta, ale nie więcej niż 37,5 tys. zł. Ostatecznie Ministerstwo Klimatu stwierdziło, że zmniejszy dofinansowanie o połowę, czyli do 18 tys. 750 zł.

- Dzięki temu z pomocy skorzysta więcej zainteresowanych – argumentował minister Michał Kurtyka.

Mała dopłata

Dla klientów może to być jednak argument, by nie kupować auta elektrycznego, którego cena – nawet pomniejszona o rządową dopłatę – i tak będzie zbyt wysoka. Przykład? Najtańszy samochód elektryczny na polskim rynku - Skoda CITIGOe iV – kosztuje ponad 80 tys. zł.

Ostatnim elementem, który może podciąć plany rozwoju elektromobilności w Polsce, są ceny prądu. "Rzeczpospolita" oszacowała, że przejechanie 100 kilometrów samochodem elektrycznym naładowanym w szybkiej, komercyjnej ładowarce już teraz może kosztować ponad 50 zł, a wkrótce będzie jeszcze droższe - i będzie kosztowało nawet 70 zł.

- Opłacalność aut elektrycznych stanęła pod dużym znakiem zapytania – spuentował, cytowany przez gazetę, Adam Tychmanowicz, prezes Neptis SA, operatora systemu Yanosik.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(803)
gosc xxxx
4 lata temu
polski rzad pis zapowiedzial sprowadzanie samochodow elektrycznych z chin do polski wlasnie jako elektromobilnosc polska , beda sprowadzac samochody elektryczne z chin do polski pojazdy osobowe i suv electric do polski - byd tang suv electric zasieg 670 km , chery tiggo suv electric , zasiegu 580 kilometrow , chery tiggo cross suv electric zasiegu 430 kilometrow , samochody electric do polski o zasiegu 380 kilometrow do polski - chery tiggo Q 1 electric , Xpeng suv electric zasiegu 590 kilometrow do polski w duzej ilosci pojazdow wlasnie do polski ilisc 4,600 tysiaca pojazdow elektrycznych do polski dla mieszkancow polski do jezdzenia wlasnie i tezrz beda sprowadzane pojazdy elektrycznd z niemiec do polski jak - mercedes benz EQC electric , audi E - tron electric do polski i pojazdy electric z francij do polski sprowadzane pojazdy electric , renualt zoe electric , peogeot 208 electric , peogeot 2008 electric suv , citroen ds 3 cross electric do polski wlasnie na jezdzenia dla mieszkancow polski calej wlasnie sproeadzane w duzych ilosciach 8,900 tysiaca pojazdow elektrycznych , opel corsa electric rowniez ..
;adjqpo
4 lata temu
Tylko skundlony suweren, otumaniony przez oszusta z Torunia wierzy Matołuszkowi kłamczuszkowi i jego wspólnikom z mafii pi SS.
Jozef
4 lata temu
nie mogę zrozumieć tej fali oszczerstw , wczoraj płynąłem nowym promem zbudowanym w Polsce , jednak można dotrzymać słowa
tolek
4 lata temu
A ktoś wierzył w te brednie ? W Polsce milion elektryków do 2025 roku, ha,ha,ha... Cena, zasięg, obsługa - wszysko leży i kwiczy
Pan Teddy S.
4 lata temu
Bajer to standard.
...
Następna strona