Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|
aktualizacja

Mikrofirmy wyzyskują pracowników. Zarabiają więcej niż firmy duże, a płacą grosze

217
Podziel się:

Płacą mało, a zarabiają dużo. To krótki opis mikroprzedsiębiorstw (tych, które zatrudniają do 9 osób) i tego, jak wynagradzają pracowników. Raport GUS nie pozostawia wątpliwości. Jeśli jest gdzieś w Polsce wyzysk, to trzeba go szukać w najmniejszych firmach.

Największa różnica płac na niekorzyść mikrofirm jest w budownictwie
Największa różnica płac na niekorzyść mikrofirm jest w budownictwie (Fotolia)

Raport GUS o mikroprzedsiębiorstwach (powstał na podstawie badania 4 proc. firm) to kopalnia wiedzy o tym sektorze gospodarki, na który światło dzienne pada tylko raz do roku. I zawarta tam wiedza może szokować. Szczególnie informacje o zarobkach pracowników.

O ile w firmach zatrudniających minimum 10 pracowników zarabia się średnio 4,85 tys. zł brutto, to w mikrofirmach (do 9 pracowników) zaledwie 3,08 tys. zł. Pokutuje mit, że takie małe firmy zarabiają mało, przez co mniej mogą płacić pracownikom. No to obalmy ten mit.

Według danych GUS, zyski 2,15 mln mikrofirm wzrosły w ubiegłym roku o 23,1 proc. do 174,5 mld zł przy przychodach o 18 proc. wyższych - 1 323 mld zł. Każde sto złotych przychodów daje najmniejszym firmom 13 zł 18 gr zysku.

Zobacz też: Pensja minimalna da się we znaki sklepom. Kłopotem zwłaszcza tempo wzrostu płac

A jak to jest w dużych firmach niefinansowych (z wyłączeniem banków, ubezpieczycieli, funduszy itd.)? Zyski spadły w ubiegłym roku o 7,1 proc. do 139,2 mld zł przy przychodach o 6,5 proc. wyższych rok do roku - 3 581 mld zł. Na 100 z przychodów zarabiają na czysto zaledwie 3 zł 89 gr.

Spora jest w tym spadku zysku odpowiedzialność górnictwa, które zmniejszyło wynik o 2,5 mld zł oraz energetyki, gdzie wynik spadł o 4,3 mld zł. Patrz: drożejące prawa do emisji CO2.

Wypracowuje więcej zysku, a dostaje dużo mniej

No ale przyjmijmy, że małe firmy mają małe obroty, więc mimo wysokiej rentowności nie są w stanie osiągnąć takich zysków, by płacić godnie pracownikom. Przeliczmy, ile wynoszą zyski w przeliczeniu na pracownika.

I tak, mikrofirmy zarobiły na czysto - przypomnijmy - 174,5 mld zł. Pracuje tam 4,17 mln pracowników, czyli co czwarty zatrudniony w gospodarce. Przeciętny pracownik zarabia więc dla swojego pracodawcy rocznie 41,8 tys. zł, tj. już po odliczeniu kosztu swojej pracy. W 2017 roku było to dużo mniej - 34,7 tys. zł.

Porównajmy z firmami większymi. Zysk netto wyniósł 139,2 mld zł w 2018 roku. Pracujących jest tu 6,23 mln. Dzieląc jedno przez drugie uzyskujemy informację, że przeciętny pracownik wypracował w ubiegłym roku dla swojego pracodawcy średnio 22,3 tys. zł zysku netto rocznie. Rok wcześniej było to 24,9 tys. zł.

Jak widać większemu pracodawcy nie przeszkadza, że jeden zatrudniony zarabia dla niego na czysto o połowę mniej niż w mikrofirmach. Jest w stanie mu dobrze zapłacić, bo wie, że jak nie skompletuje dużej załogi, to tylko na tym straci.

A mikrofirmy? Podwyższyły płace w ubiegłym roku o 281 zł miesięcznie, czyli o 10 proc. Procentowo to więcej niż w firmach większych - 7,1 proc. Najwyraźniej pracownicy wywierają coraz większy nacisk. Pytanie tylko, dlaczego wciąż ludzie zgadzają się, by pracować za tak niskie stawki?

Rzut oka na mapę najniższych płac, a potem na mapę bezrobocia wyjaśnia część zagadnienia. Najmniej mikrofimy płacą w województwach: podkarpackim (2,47 tys. zł brutto miesięcznie) i warmińsko-mazurskim (2,48 tys. zł). Tam zresztą podwyżka płacy minimalnej do 2,6 tys. zł brutto w przyszłym roku będzie trzęsieniem ziemi. W podkarpackim w sierpniu było 7,8 proc. bezrobocia, a w warmińsko-mazurskim 8,7 proc. - to dwie największe stopy bezrobocia w Polsce.

Mały pracodawca po prostu nie boi się tam, że jak straci pracownika - szczególnie gdy nie wymaga od niego wygórowanych kwalifikacji - to na jego miejsce nie znajdzie się zaraz kolejny. Nawet jeśli podwyższa i oddaje część swojego zysku, to robi to w możliwie "stonowany" sposób.

Wyzysk w małych firmach budowlanych

Sprawdziliśmy też, w których branżach różnice są największe między firmami mikro a większymi jednostkami. Na niechlubnym dole tabeli jest tu budownictwo. Pracownik mikrofirmy zarabia w tej branży o 45 proc. mniej niż w firmach większych - średnio 2,7 tys. zł brutto w porównaniu do 4,9 tys. zł w firmach z minimum dziesięcioma pracownikami.

Być może w firmach dużych wchodzą w statystyki wynagrodzenia menadżerów i pracowników administracyjnych, handlowców, finansistów. Być może część płac w mikrofirmach rozliczana jest pod stołem i to, co widzimy w statystykach, to po prostu wersja demonstracyjna dla GUS, ZUS i KAS. Tak czy inaczej różnica jest szokująca.

Poważne różnice są też w przetwórstwie przemysłowym - płace o 38 proc. niższe w firmach mikro niż w dużych. Nieco lepiej jest w branży informacji i komunikacji - 37,3 proc. różnicy, transporcie - 36,3 proc. różnicy, handlu - 32,9 proc. różnicy oraz w hotelarstwie i restauracjach - 31,3 proc.

Względnie blisko płac w firmach dużych mikrofirmy są w branży administrowanie i działalność wspierająca, obejmująca m.in. sprzątanie i ochronę.

Konkluzja? Jeśli idziesz do pracy w mini firmie, to weź pod uwagę, że pracodawca zapłaci ci prawdopodobnie dużo mniej niż w firmie większej. Co więcej, wcale nie jest tak, że go nie stać. Po prostu wykorzystuje sytuację, w której ty zgadzasz się na jego warunki, nie rozejrzawszy się dobrze po rynku. Nawet jeśli nie masz wyjścia i musisz przyjąć płacę bliską minimum, to nie przestawaj szukać dalej. Jak niedawno pisaliśmy, część problemu niskich płac bierze się z tego, że zbyt rzadko w życiu zmieniamy pracę. Przejście do firmy większej powinno być dla ciebie zarobkowym szokiem.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(217)
Szym
3 lata temu
Witam Problem jest złożony gospodarka jest tak ustawiona od wielu lat żeby była jak największa konkurencja. Przedsiębiorcy muszą pomiędzy sobą konkurować. Dla przykładu spółki skarbu Państwa patrz. Lotto, Orlen itp. Tam wszyscy wpłacamy pieniądze i co się z nimi dzieje? Są marnotrawione. A Prywatnym dokłada się cały czas kolejne obciążenia
HrrrrRostowsk...
4 lata temu
Pinindzy ni ma i ni bedzie....zusy, gusy, platfusy....a o pozostala czesc niech walczy pracodawca z pracownikiem....chociaz to oni ten "piniądz" i to dobro wytworzyli...
taka prawda
5 lata temu
90% Polaków uważa, że wystarczy załozyć DG, i KASA SIĘ SAMA SYPIE !! To dlaczego sami nie zakłądja tych firm ?....
uss
5 lata temu
Żadna ściema, to prawda właściciele małych firm płaczą, że nie mają, a kupują kolejne domy, mieszkania, kolejne działki, samochody , o wyjazdach i codziennym życiu nie ma co mówić, a później płaczą, że mają niskie emerytury, bo oczywiście oczywiście płacili tylko minimum. To oczywiście dane uśrednione i są pewnie tacy, którzy nie mają.
Prezes
5 lata temu
Tendencyjny artykuł. Bzdury pisane przez dyletanta. Zapraszam pana redaktorka do założenia mikrofirmy wtedy porozmawiamy. Takimi bzdurami to miał na celu skłócenie ludzi. Balwan
...
Następna strona