Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Bereźnicki
|
aktualizacja

MON mógł przepłacić nawet pół miliarda za drony. Jest zawiadomienie do prokuratury

181
Podziel się:

Ministerstwo Obrony Narodowej nie dopuściło do lukratywnego kontraktu na bezzałogowe statki powietrzne nikogo poza konsorcjum państwowego PGZ - twierdzi inny polski producent bezzałogowców i składa zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez urzędników MON. Firma ocenia, że rezygnacja z konkurencji mogła kosztować państwo nawet 500 mln zł.

Listopad 2016. Ówczesny szef MON Antoni Macierewicz podczas prezentacji projektów polskich bezzałogowców.
Listopad 2016. Ówczesny szef MON Antoni Macierewicz podczas prezentacji projektów polskich bezzałogowców. (MON)

Zawarta w listopadzie zeszłego roku umowa pomiędzy Inspektoratem Uzbrojenia a konsorcjum spółek Polskiej Grupy Zbrojeniowej opiewa na 789,7 mln zł. Dostawa ośmiu systemów bezzałogowych statków powietrznych PGZ-19R klasy Orlik ma nastąpić w latach 2021-2023.

Jak jednak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", konsorcjum składające się z PGZ, Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 i spółki Pit-Radwar było jedynym oferentem. Nie oznacza to, że nie było innych zainteresowanych kontraktem. MON nie zwrócił się do nikogo innego.

Piotr Wojciechowski, prezes produkującej bezzałogowce Grupy WB, mówił gazecie to, że jego firma nie mogła nawet złożyć oferty.

Zobacz także: Obejrzyj: Gwiazdowski o Polskiej Grupie Zbrojeniowej. "Mówią, że nie ma dobrej produkcji"

W połowie marca zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Katowicach na urzędników MON złożyła wchodząca w skład Grupy WB spółka Flytronic.

Spółka uważa, że MON, zawierając umowę z konsorcjum PGZ, naraził Skarb Państwa na stratę rzędu 500 mln zł. Flytronic wskazuje też, że naruszono też prawo lotnicze, nie zgłaszając statku PGZ-19R do rejestru prowadzonego przez Urząd Lotnictwa Cywilnego.

- Nie mogliśmy nie zareagować na przypadek jawnego łamania przepisów prawa lotniczego - mówi gazecie prezes Flytronic Jarosław Zając.

PGZ odrzuca oskarżenia spółki i wskazuje, że przeznaczone dla armii statki bezzałogowe nie podlegają obowiązkowi zgłoszenia do cywilnego rejestru. MON na razie w sprawie milczy.

Prokuratura Regionalna w Warszawie, do której zawiadomienie zostało przeniesione z katowickiej prokuratury, mówi tylko, że sprawa jest na razie na etapie analizy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(181)
VREDNY
3 lata temu
Ciekawe skąd Flytronic dokładnie wie jakie były wymogi stawiane maszynie którą dostarcza PGZ i skąd wie, że sama mogła dostarczyć takie maszyny po niżej cenie skoro nie skierowano do niej zapytania?
Nowy
5 lata temu
Bezprawie w państwie PiS, po to zmieniali prawo w Polsce, aby nie odpowiadać za złodziejstwo i rozrzutność.
atos
5 lata temu
pól mld. dla czartoryskich , pół mld. dla rydzyka , pół mld. na samoloty bezałogowe , kilka mld. na samoloty dla wipów bez przetargu itd itp co to dla dojnej zmiany - pryszcz
pol
5 lata temu
100 mln za jeden dron? z czego go budują z platyny i żeby był "niewidzialny" wysadzają diamentami?
aj
5 lata temu
co to antek "przytulił" wziątkę ? i pewnie się nie podzielił
...
Następna strona