"Naciskam". Minister o falstarcie cyfrowej rewolucji

Wdrożony i nadzorowany przez Ministerstwo Cyfryzacji system e-Doręczeń spotkał się z rozczarowaniem samorządowców. Urzędy mierzą się z problemami technicznymi, co potwierdziło już w komunikacie Ministerstwo Cyfryzacji oraz Poczta Polska, która jest operatorem wyznaczonym do obsługi e-Doręczeń.

W wywiadzie dla money.pl (całość TUTAJ) szef MC Krzysztof Gawkowski przekonuje, że są już pierwsze reakcje. - Widzę problemy i naciskam, żeby je rozwiązywać. Reaguję po stronie rządowej i Centralnego Ośrodka Informatyki, naciskam na Pocztę Polską, rozmawiam z samorządowcami. Delegowałem do tego specjalnych ludz - zapewania minister.

Jak twierdzi Gawkowski, sytuacja zmienia się na lepsze z dnia na dzień. - Te same osoby, które zgłaszały problemy, mówią, że jest dużo lepiej. Przyspieszyliśmy 90 proc. przesyłek. Po naszej stronie zdarzały się błędy, które skorygowaliśmy. To procesy, które można usprawniać i to się dzieje - dodaje. Minister deklaruje też, że liczba błędów systemowych będzie się zmniejszać.

Wśród samorządowców pojawiały się pomysły, żeby wycofać się z systemu e doręczeń, np. jeśli do końca miesiąca sprawa nie zostanie rozwiązana. Jednak zdaniem ministra nie ma powodu do tak radykalnego kroku. - Uważam, że wdrożenie idzie dobrze, choć z błędami. Umiemy za nie przepraszać. Doręczenia elektroniczne to rewolucyjny projekt, który był odkładany przez lata, dziś musimy się z nim zmierzyć, aby usprawnić funkcjonowanie Państwa i obywateli. Zrobimy to - wyjaśnia Gawkowski.

Pytany, co z zaginionymi przesyłkami, mówi, że taki problem dotyczy nie więcej niż jednego procenta takich przesyłek w Polsce. Twierdzi, że to indywidualne sytuacje i wówczas poczta ma reagować.

E-doręczenia to elektroniczny odpowiednik tradycyjnych przesyłek listowych za potwierdzeniem odbioru, który miał ułatwić sposób wymiany korespondencji między instytucjami publicznymi, przedsiębiorcami i obywatelami. Obecnie przez system e-Doręczeń zrealizowano już ponad 3,5 mln przesyłek.