Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|

Nestle może czekać przeprowadzka. Krowy stanęły na przeszkodzie dalszej produkcji

33
Podziel się:

120 metrów o zakładu Nestle w Kargowej powstaje obora. Firma obawia się, że jej obecność może negatywnie wpłynąć na produkcję. Dlatego rozważa przeprowadzkę do innego miasta.

Firma Nestle ma nie lada problem ze swoim zakładem w Kargowej.
Firma Nestle ma nie lada problem ze swoim zakładem w Kargowej. (East News, Mateusz Grochocki/East News)

"Firma Nestle obawia się, że odór z obory wpłynie na pogorszenie jakości produktów, które są wysyłane do kilkudziesięciu krajów w ilości 29 tys. ton w ciągu roku" - podaje "Gazeta Lubuska".

Jak czytamy, jeśli w firmie zaczną pojawiać się szczury, konieczne będzie przeprowadzenie deratyzacji. A to narazi zakład na straty szacowane w milionach złotych.

Dlatego Nestle wystosowało pismo, w którym zapowiada, że konieczne może być przeniesienie fabryki. Zakład wytwarza produkty, które trafiają do kilkudziesięciu krajów na świecie i nie może sobie pozwolić na takie ryzyko.

Zobacz także: Obejrzyj też: Marki własne. Rząd chce je ograniczyć. "Polski rynek dusi się od nadmiaru żywności"

Jak zaznacza firma, płaci ona gminie 650 tysięcy złotych podatku rocznie, więc byłaby to dla Kargowej duża strata. Dodatkowo miejscowość zostałaby pozbawiona wpływów z podatku dochodowego o 700 pracowników, którzy są zatrudnieni w zakładzie.

Rolnik, który buduje oborę, zaproponował, że może przenieść się w inne miejsce. Jednak innego miejsca w okolicy nie ma, bo pozostałe tereny w gminie są ochroną. Gospodarz zaproponował też sprzedaż swojej działki Nestle - jak twierdzi, po niewygórowanej cenie. Jednak firma nie przystaje na tę propozycję.

O swoją przyszłość martwią pracownicy. Jak mówi gazecie burmistrz miasta Jerzy Fabiś, ich opinia jest dla niego bardzo ważna. Zapowiedział wszelką pomoc prawną, by jak najszybciej rozwiązać problem.

Jest światełko w tunelu. Przeprowadzone przez ekspertów analizy wykazały, że wybudowanie obory może nieść zagrożenie epidemiologiczne. Teraz te dokumenty, które trafiły już do gminy, zostaną wysłane do kolejnych instytucji, które muszą wyrazić swoją opinię. "Negatywne opinie będą podstawą do uchylenia decyzji środowiskowej przez burmistrza" - podaje gazeta.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(33)
JK
5 lata temu
Czy autor tego artykułu przeczytał choć raz to co napisał? Chyba nie.
Młody pracown...
5 lata temu
To żałosne jak czytam negatywne komentarze na Nestlé, tu nie chodzi o spory polityczne. Czy wy nie rozumiecie, że ta firma to co dla większości mieszkańców jest jedynym środkiem finansowym do życia, nie wspomnę że ludzie pracujący tam z kredytami i zobowiązaniami w takiej sytuacji są na lodzie. Ilu ludzi łączy z tą firmą swoją przyszłość i to nie są wyłącznie młodzi ludzie ale tacy w którym znalezienie innej pracy będzie ogromnym problemem. Bądźmy choć trochę wyrozumiali, więcej empatii.
Demokryt
5 lata temu
Każdy komentujący tu jest taki cwany...Co innego, gdy nagle zostaje się burmistrzem, który staje przed wizją utraty miejsc pracy, a dwa utratą wpływu z podatków...Nie dziwie się, że chcą się pozbyć gościa w tym wypadku rolnika, który tak naprawdę wyczuł pieniądz...
ja
5 lata temu
Mamy XXI wiek i nie ma miejsca na jakieś obory. Trzeba zabronić, bo tamta firma to okno na świat a nie zaścianek.
Gość
5 lata temu
Proponuję żeby firma Nestle dogadała się z właścicielem powstającej obory. Bardzo często najlepszym argumentem jest czek z wieloma zerami. Oczywiście nie moze to być 1000 zł. Polacy nauczyli sie już liczyć !
...
Następna strona