Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Ochrona klimatu musi być priorytetem również dla firm

0
Podziel się:

Redukcja emisji CO2 w biznesie jest możliwa i - choć wymaga inwestycji - zapewnia też wymierne oszczędności. Do sukcesu potrzebna jest oczywiście wola działania, ale przede wszystkim dobry plan

Ochrona klimatu musi być priorytetem również dla firm
(TOGETAIR)
Artykuł powstał we współpracy z Fundacją Czyste Powietrze

Bosch zadeklarował, że do końca tego roku osiągnie neutralność klimatyczną. Czy przestawienie tak dużej firmy na zeroemisyjne tory, biorąc pod uwagę jak wielu podwykonawców uczestniczy w całym łańcuchu produkcji i dostaw, jest łatwym zadaniem?

Rzeczywiście, Bosch to ponad 400 lokalizacji na całym świecie, prawie 400 tys. pracowników – koordynacja projektu na taką skalę wymaga dobrego planowania i determinacji. Myślę, że kluczowe elementy sukcesu to, po pierwsze – jasna deklaracja ze strony liderów, po drugie, dobrze dobrany zespół odpowiedzialny za realizację, a po trzecie zdobycie zaufania pracowników.

Deklaracja zarządu Bosch nadała projektowi najwyższą ragę. W tak dużym przedsiębiorstwie jak nasze, Prezes, czy nawet cały zespół zarządzający, samodzielnie nie zdziałają zbyt wiele. Trzeba było zachęcić pracowników do współpracy i przekonać ich, że wysiłek związany z ograniczaniem emisji to cenny wkład w walkę ze zjawiskiem, które zagraża dobrostanowi mieszkańców każdego regionu kuli ziemskiej.

To wyraz odpowiedzialności za obecne i przyszłe pokolenia. Mam wrażenie, że nam się to w Boschu udało. Nasze doświadczenia z realizacji tego projektu są bardzo bogate - utworzyliśmy nawet nową spółkę, która będzie oferować usługi doradcze w zakresie redukcji emisji własnych innym firmom. Za nami już ponad 1000 projektów, które umożliwią osiągnięcie celu do końca tego roku.

Jak się w ogóle zabrać za tak kompleksową zmianę? Od czego zacząć?

Zawsze najlepiej zacząć zbadania sytuacji wyjściowej, która pokaże, w jakim jesteśmy miejscu. Tak było w naszym przypadku. Postanowiliśmy dokładnie sprawdzić poziom naszych emisji.

Oczywiście te dane były w większości znane, bo podejmujemy działania mające na celu ochronę klimatu od wielu lat. Trzeba je było jednak uporządkować i zebrać w jeden system do raportowania. Wprowadziliśmy też comiesięczny obowiązkowy monitoring emisji we wszystkich lokalizacjach. Kolejny krok to była analiza możliwości ich redukcji w poszczególnych obszarach.

Przyjrzeliśmy się produkcji, działalności badawczo-rozwojowej i administracyjnej. W każdym z tych obszarów koncentrujemy się na czterech typach działań: poprawiamy efektywność energetyczną naszych budynków i fabryk, inwestujemy w odnawialne źródła energii, kupujemy zieloną energię, a tam gdzie całkowita redukcja emisji nie jest możliwa, inwestujemy w mechanizmy umożliwiające kompensatę.

Oznacza to oczywiście niemałe inwestycje – przez kolejne 10 lat zainwestujemy 2 mld euro w ten projekt. Spodziewamy się też, że zmiany przyniosą nam 1 mld euro oszczędności.

Bosch jest już blisko osiągnięcia swojego celu. Patrząc na ten proces z pewnej perspektywy, co okazało się najprostsze we wdrożeniu, a które zmiany wymagały dużo pracy i planowania, by utrzymać ten sam standard usług i jakość produktów?

Ponad 30 proc. naszych emisji generowanych jest w Niemczech, dlatego zaczęliśmy od zmian właśnie w niemieckich lokalizacjach. Pod koniec 2019 roku osiągnęły one neutralność. Globalnie jesteśmy obecnie na poziome 70 proc. realizacji celu. Proekologiczny design produktów, czy optymalizację procesów tak, aby generowały jak najmniejsze zużycie energii, wdrażamy już od dawna.

Co w takim razie jest dziś najtrudniejsze i najbardziej wymagające?

Największym wyzwaniem, które zresztą podejmujemy, jest zwiększanie udziału lepszych jakościowo działań, takich jak dalsza poprawa energooszczędności naszych lokalizacji i inwestowanie we własne źródła energii odnawialnych, kosztem instrumentów kompensacyjnych. Mówiąc wprost, dążymy do ograniczenia emisji, aby nie płacić za nie ani nie kompensować ich w inny sposób.

Chcemy natomiast inwestować w OZE, czyli wykorzystywać czystą energię w lokalizacjach i przyczyniać się do rozwoju tego rynku. Jednocześnie chcę zaznaczyć, że cel który zrealizujemy w tym roku dotyczy przede wszystkim emisji, które sami generujemy prowadząc działalność biznesową. Włączyliśmy do niego także lotnicze podróże służbowe. Jednak celem jeszcze bardziej ambitnym, z którym chcemy się zmierzyć w drugim etapie projektu, jest neutralność w całym łańcuchu dostaw.

Tutaj na pewno dużym wyzwaniem będzie koordynacja działań z naszymi partnerami biznesowymi.

Bosch jest ogromną firmą, która ma możliwości operacyjne, by wymóc na kontrahentach zmiany i oczekiwać od nich określonych standardów. Czy podobną drogą mogą przejść mniejsze firmy?

Jak już wspominaliśmy, celem Bosch w pierwszym etapie jest neutralizacja przede wszystkim własnych emisji. W koncernie naszych rozmiarów wiąże się to ze sporymi inwestycjami, ale mała firma może pewne redukcje osiągnąć dużo mniejszym nakładem pracy i środków.

Co mogliby państwo doradzić mniejszym firmom, które też chciałyby zmniejszać emisje CO2 i swój wpływ na środowisko, ale nie mają takich możliwości?

Na początku warto mieć świadomość poziomu emisji – w niewielkiej firmie nieprodukcyjnej ich źródłem jest głównie ogrzewanie, prąd oraz transport. Jeśli już wiemy, jak wygląda ta liczba, możemy się zastanowić, co zrobić, aby ją zmniejszyć.

Montaż w firmie oświetlenia ledowego sterowanego czujkami ruchu, zagospodarowanie terenów zielonych wokół biura nowymi roślinami, zakup zielonego prądu, zastąpienie podróży służbowych spotkaniami online, instalacja paneli fotowoltaicznych na firmowym dachu czy termomodernizacja budynku, w którym pracujemy – to tylko kilka możliwości zmniejszenia naszego śladu węglowego. Nie musimy wszystkiego robić od razu, warto przygotować plan, który uporządkuje konkretne kroki i podzieli realizację na etapy.

Możemy wdrożenie rozłożyć na kilka miesięcy czy nawet lat i zaplanować inwestycje, zbierając na nie środki przez dłuższy czas. W przypadku mocno ograniczonych zasobów, proponuję metodę małych kroków. Nawet drobne zmiany mogą być początkiem sporych sukcesów. Zacznijmy więc od wyznaczenia komuś z zespołu zadania przeanalizowania tej sprawy. Zawsze uważałem, że najgorszą opcją jest niepodejmowanie żadnych działań.

Neutralność klimatyczna, zrównoważony rozwój - to hasła, które dziś na sztandary wyciąga wiele firm. Podobnie jak jeszcze niedawno było z elektromobilnością, która miała być dla Polski rewolucją, a póki co - do liderów jest nam wciąż daleko. Bosch bardzo mocno stawia na rozwój elektrycznego transportu. Dlaczego?

Elektromobilność nie jest dla nas tematem ostatniego roku, czy dwóch, ale na pewno obecne zmiany, połączone z ambitnymi celami klimatycznymi, sprawiły, że udział tych rozwiązań w naszym portfolio w ostatnim okresie wzrasta, a sprzedaż rozwija się dynamicznie.

Intensywnie pracujemy nad rozwiązaniami i komponentami do aut elektrycznych co najmniej od kilku lat. Jest to odpowiedź na rosnące zapotrzebowanie ze strony producentów – w niektórych regionach świata, np. w Azji, decyzja o szybkim rozwoju elektromobilności została podjęta już jakiś czas temu, bo umożliwiały to lokalne uwarunkowania.

Obecnie wiemy, że elektromobilność to nie tylko pojazdy na baterie litowo-jonowe. Jako Bosch mocno wierzymy, że przyszłością elektrycznej motoryzacji jest także wodór. W ubiegłym roku rozpoczęliśmy współpracę ze szwedzką firma PowerCell, która produkuje kluczowy element ogniw paliwowych wodorowych – tzw. stosy. W 2021 roku chcemy wprowadzić je do masowej produkcji.

Duże nadzieje wiążemy z szybkim rozwojem tego napędu w transporcie towarowym, dlatego razem z firmą Nikola chcemy tworzyć ciężarówki elektryczne wyposażone w ogniwa wodorowe.

Co jest dziś największą barierą, by wizja elektrycznej przyszłości bez kopcących samochodów ziściła się, i to już w najbliższych latach?

Co jest dziś największą barierą, by wizja elektrycznej przyszłości bez kopcących samochodów ziściła się, i to już w najbliższych latach?

Według mnie nie powinniśmy w ogóle zaczynać od pytania o bariery rozwoju elektromobilności. Musimy stawiać je szerzej i zastanowić się, jakie bariery nie pozwolą nam szybko osiągać celów klimatycznych.

Dziś brakuje nam spójnego, rzetelnego planu transformacji w stronę nisko i zeroemisyjnej motoryzacji. Każdy przełom, bo z pewnością możemy dziś mówić o prawdziwej rewolucji w obszarze transportu, przechodzi fazę niepewności i chaosu. Ta faza się jednak właśnie kończy.

Wciąż istnieją pewne znaki zapytania, ale wiele krajów przyjęło już plan, który wyznacza kierunek transformacji i wprowadza jej harmonogram. W Polsce też pilnie potrzebujemy takiego planu. Apelujemy o to, aby był on oparty na faktach, a nie na luźnych wyobrażeniach czy myśleniu życzeniowym.

Co to oznacza?

Podam przykład – analizując dyskusje medialne możemy odnieść wrażenie, że w Polsce świat elektrycznej mobilności jest dosłownie „tuż za rogiem”.

Zdaje nam się, że za kilka miesięcy lub maksymalnie w ciągu kilku najbliższych lat, po polskich drogach będą się poruszały wyłącznie samochody na baterie, a my rozwiążemy wszystkie nasze transportowe problemy. Przyjmując takie założenie, działania koncentrujemy obecnie na zrealizowaniu tej wizji. Niestety jest ona daleko idącym uproszczeniem.

Przygotowując plan redukcji emisji w transporcie, nie możemy pomijać chociażby od faktu, że średnia wieku pojazdów w Polsce to 12-13 lat. Większość samochodów, które za 10 lat będą wciąż na drogach, już została sprzedana.

Jak ten fakt wpływa na państwa strategię?

Uważamy, że stawianie na jedno rozwiązanie jest błędem, bo tylko miks różnych opcji może być skuteczny. Musimy myśleć o tym, jak wspomagać rozwój elektromobilności, ale także - jak umożliwić redukowanie emisji pojazdom z konwencjonalnym silnikiem.

Dlatego w Bosch promujemy neutralne technologicznie podejście do zmian w motoryzacji. Pracujemy nad elektromobilnościa, coraz intensywniej także nad tą opartą na wodorowych ogniwach paliwowych, ale widzimy też dużą przestrzeń i sens rozwoju np. paliw syntetycznych, czy biopaliw drugiej generacji.

To właśnie one mogą pomóc ograniczyć szkodliwe emisje ze starszych samochodów. Podsumowując – dzisiaj potrzebne są nam: szerokie spojrzenie i mądre działania regulacyjne.

Zobacz także: Dziękuję za rozmowę.

Artykuł powstał we współpracy z Fundacją Czyste Powietrze

  • Organizatorami Szczytu Klimatycznego TOGETAIR są Fundacja Czyste Powietrze, Stowarzyszenie Młodzi dla Polski i Fundacja Pozytywnych Idei. Partnerem strategicznym jest PKN Orlen. Patronat honorowy nad wydarzeniem objął Prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki. __

_Dyskusje na temat klimatu będą odbywały się także pod patronatem Ministerstwa Rozwoju, Ministerstwa Klimatu, Ministerstwa Środowiska, Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a także marszałków województw Mazowieckiego, Łódzkiego, Śląskiego, Wielkopolskiego, Lubelskiego, Lubuskiego, Małopolskiego, Opolskiego, Świętokrzyskiego, Warmińsko-Mazurskiego, Prezydenta Miasta Stalowej Woli i Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. _

innowacje
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)