Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Justyna Sobolak
|
aktualizacja

Odmienia wizerunek konopi w Polsce. Kim jest Maciej Kowalski?

44
Podziel się:

Dzień rozdania świadectw maturalnych spędził w areszcie. Dzisiaj to poważny biznesmen. Kilka dni temu ustanowił absolutny rekord crowdfundingu w Polsce. Zarabia na konopiach. Wkrótce będzie z nich produkował ubrania.

Odmienia wizerunek konopi w Polsce. Kim jest Maciej Kowalski?
Maciej Kowalski chce produkować tekstylia z konopi przemysłowych. To już jego druga firma w tej branży. (archiwum prywatne)

W ubiegłym tygodniu Kombinat Konopny, którego prezesem jest Maciej Kowalski, rozpoczął emisję akcji. Równo 4,2 mln zł zebrano od 800 osób w zaledwie 40 minut. To absolutny rekord crowdfundingu w Polsce. Dotychczasowy należał do Wisły Kraków, która na zebranie 4 mln zł potrzebowała "aż" 24 godziny.

- Zakładałem, że akcje uda się sprzedać "spektakularnie szybko", czyli w kilka dni. Wisła Kraków zaskoczyła, jeśli chodzi o tempo. Okazało się, że rzeczywistość jest jeszcze bardziej różowa niż świat postrzegany przez moje różowe okulary. To bardzo dobrze wróży, jeśli chodzi o moje prognozy finansowe, które też są optymistyczne - przyznaje w rozmowie z money.pl Maciej Kowalski.

Plan, rzeczywiście, ma ambitny. Kombinat Konopny zakłada 25 mln zł przychodu do 2025 roku. Maciej Kowalski nie wyklucza, że ten plan zrealizuje nawet wcześniej. W 2025 roku chce wprowadzić biznes na giełdę.

Od dziennikarza do biznesmena

Początki nie były jednak łatwe. Był rok 2000. Ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski podpisał jedną z najbardziej restrykcyjnych w Europie ustaw dotyczących posiadania narkotyków. Za dysponowaniem jakąkolwiek ilością zakazanych substancji, w tym także marihuany, groziło do 3 lat pozbawienia wolności.

Zobacz także: Decyzja rządu PiS umożliwiła nowy biznes Janusza Palikota i Kuby Wojewódzkiego

Maciej Kowalski miał wówczas 15 lat. Nie był, co prawda, użytkownikiem marihuany, ale o tej ustawie słyszał wszędzie - mówił o niej jego starszy brat, mówiono w radiu i telewizji.

- Usiadłem do komputera. Internet był wówczas wydzwaniany przez modem, ale dało się trochę poczytać i spojrzeć na sprawę szerszymi horyzontami niż oficjalny przekaz lobbysty tej ustawy Mariana Krzaklewskiego. Okazało się, że zakazywanie marihuany to kompletna paranoja, zrównanie nas z Białorusią czy Tajlandią. Marihuana nie powinna być zakazywana, wręcz przeciwnie, powinna być zalegalizowana - przekonuje.

W internecie z łatwością znalazł osoby, które myślą podobnie. Zaczęli wspólnie działać. Jako nastolatek nie mógł jednak wiele. Publikował komentarze i artykuły w internecie, później zaczęły się marsze legalizacyjne. Maćka Kowalskiego częściej niż na ulicy można było jednak zastać przed komputerem. W 2005 roku wspólnie z kilkoma osobami założył "Gazetę Konopną Spliff" i został jej redaktorem naczelnym.

- To był bezpłatny periodyk, który dystrybuowaliśmy w sklepach, skateshopach. Działaliśmy w lekkiej partyzantce. W Polsce nie mogliśmy znaleźć żadnej drukarni, która chciałaby nam wydrukować taką gazetę, musieliśmy to robić w Niemczech. Ostatecznie był to periodyk wydawany przez niemieckie wydawnictwo dla Polaków mieszkających na terenie Unii Europejskiej. W Polsce dostaliśmy zarzuty prokuratorskie za to, że propagujemy narkomanię, cokolwiek to znaczy - opowiada.

Dzień rozdania świadectw maturalnych spędził w areszcie, ale wcale nie podcięło mu to skrzydeł. Działał dalej. - W którymś momencie chcieliśmy pokazać odbiorcom, że marihuana to nie tylko "jaranie jointów", ale też kwestie medyczne. W 2005 roku wyjście z tematem "marihuana leczy" to była abstrakcja, podobnie jak wyjście z tematem, że konopie są znakomitym surowcem do przemysłu - wspomina.

Pierwsze w Polsce zezwolenie

Medyczna marihuana poszła swoją drogą, Maciej Kowalski zaangażował się natomiast w konopie przemysłowe, czyli te, które zawierają jedynie śladową ilość substancji THC, odpowiedzialnej za "haj", i są dziś w Polsce legalne. Zaczął o tym pisać. A żeby mieć informacje z pierwszej ręki, stwierdził, że założy firmę.

- Żeby uzyskać pozwolenie na skup konopi, trzeba było mieć wypis z rejestru. Problem w tym, że ten rejestr nie istniał. Wszystkie moje wnioski były umarzane, bo nie miałem wypisu. Dopiero po 2 latach pracownica Ministerstwa Rolnictwa, której nie miałem nigdy okazji poznać, wydała opinię, że jeśli ustawa wymaga wypisu z rejestru, a rejestr nie istnieje, to należy zapomnieć o tym wymaganiu. I tak w 2014 roku uzyskałem pierwsze w Polsce prywatne zezwolenie na prowadzenie skupu konopi - opowiada.

Jego firma HemPoland nabierała wiatru w żagle, wkrótce Maciej Kowalski zatrudniał już 100 osób. W 2018 roku biznes odkupili od niego Kanadyjczycy, przejmując w nim 100 proc. udziałów, ale gwarantując mu fotel prezesa do 2021 roku. Plany wkrótce się jednak zmieniły i nowi właściciele bezceremonialnie pożegnali się z dotychczasowym szefem. - W grudniu 2018 roku stałem się majętnym bezrobotnym - wspomina.

Nie wytrzymał długo. W 2019 roku założył Kombinat Konopny, rok później zdecydował się na emisję akcji. - Mógłbym dalej rozwijać firmę za swoje pieniądze. Zdecydowałem się na sprzedaż 17 proc. udziałów w bardzo atrakcyjnej dla kupującego cenie i dzięki temu zyskałem 800 wspólników, którzy pomogą rozpowszechnić informacje o produkcie w całej Polsce. Odzew już jest duży - zauważa.

Kombinat Konopny oferuje na ten moment suplementy diety: zioła na dobry nastrój i zioła na koncentrację. Pod koniec przyszłego roku zaoferuje olej CBD. Klientów przyciągać ma wysoką jakością i atrakcyjną ceną. Co dalej? – Najwięcej nakładów finansowych będzie wymagał drugi etap. Chcemy zaoferować wyroby tekstylne z konopi. Będą to ubrania, tapicerki samochodowe i meblarskie. A w przyszłości… Marzą mi się płyty meblowe – zdradza Maciej Kowalski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(44)
Mario D.
3 lata temu
Pamiętam jak dziś, 25 lat temu przy budowie domu mój ojciec mówił: - synek, podaj mi konopkę. -Ja pytam - co??? -Konopkę! -Ale co to jest ? -No jak co, przecież lina to jest ta żółta taka, musimy wiadro z gruzem spuścić na dół. I wszyscy śmy się uśmieliśmy, że aże hej.... No to taki suchar o konopiach :) Więc tak, kiedyś była to normalna roślina i robiło się z tego co tylko można było zrobić. potem przyszedł pan z czarną wołgą i rzucił strach na roślinę i zakazał jej sadzenia i tak budzimy się w XXI wieku, kiedy to UE zbawia nas zakazami upraw kolejnych skutecznych leczniczo ziół jak wrotycz czy dziurawiec, że CBD jest cudowną substancją leczniczą "odkrytą" na nowo...a ona przecież nigdzie się nie skryła, tylko krety jej zakazały :) Kupujcie CBD zanim UE nie uzna jej za szkodliwe. Wolne konopie! Niech żyją!...oczywiście konopie siewne z CBD, te drugie nieszczególnie mnie kręcą :)
Kek
3 lata temu
Halo, Skarbówka?
rol
3 lata temu
Od 20 lat uprawiam .no w mniejszej skali ale za to lepszej.
babcia
3 lata temu
Trzymam kciuki za przedsiębiorcę. MOCNO! Jest bielizna z bambusa więc dlaczego nie może być i z konopi? To bardzo budujące, że w naszym zapyziałym od prawicy i kleru młodzi wybijają się na samodzielne myślenie z pożytkiem dla społeczeństwa.
rychu
3 lata temu
O ile dobrze pamietam to jakas technologie juz w latach 70 miala Poznanska Akademia rolnicza,moze cos sie tam jeszce znajdzie
...
Następna strona