Ostro o pensjach w budżetówce. "Za takie pieniądze nikt tam pracować nie będzie"

Wróciłam z pracy 2 godziny temu, nakarmiłam psa, napiłam się zimnej mineralnej. Rozłożyłam wnioski do przeanalizowania i sprawdzenia pod względem merytorycznym, formalnym i rachunkowym beneficjentów korzystających z pomocy de minimis. Mam ich kilkadziesiąt i pracuję nad nimi w swoim prywatnym czasie, bez jakiegokolwiek wynagrodzenia, czy też dobrego słowa przełożonych, bądź tychże beneficjentów. Po 10 godzinach trudnej umysłowej pracy(dokumenty sporządzone w większości błędnie, z poważnymi brakami i uchybieniami) postanowiłam zrobić sobie potępianą kawusię i przeglądnąć wiadomości. I tak oto dotarłam do tych komentarzy, które początkowo mnie mocno zbulwersowały, ale po dogłębnej ich lekturze spakowałam wszystkie niedotknięte moją rączką dokumenty i spędzę dzisiejszy wieczór ze sobą i rodziną w innych okolicznościach. Niestety, niektórzy z Państwa, być może tu nawet piszący, dłużej poczekają na przelew, a inni zostaną wezwani do usunięcia braków formalnych, czy korekt, ale to już inna bajka.. Do zobaczenia

Ze służby celnej ubywa coraz więcej...rekrutacja do służby trwa prawie rok!.Zarobki średnie😒.Niech dalej dzielą te plusy dla niepracujących👍.Żenada!!!Po 30 latach pracy zarobki mniejsze od pracowników Biedronki czy Lidla!! Piszę o zwykłm "szaraczku" a nie o kadrze.

Do tych wszystkich inteligętnych innaczej: budżetówka to nie tylko pracownicy za biurkiem, to także ci co sprzątają, naprawiają, obsługują, dbają każdego dnia o to byśmy mogli normalnie żyć. Kilka dni ich strajku i toniemy w morzu śmieci, gównach itp. Więc ogarnięcie się trochę z tymi komentarzami.