Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Konrad Bagiński
|

PiS: "dzięki Polskiemu Ładowi będziemy żyć jak reszta Europy". Jak duży mamy dystans do nadrobienia?

95
Podziel się:

Rząd i PiS na początku weekendu zaprezentował Polakom nową narrację. Polski Ład ma nas zbliżyć do poziomu państw "starej Europy" – twierdzą przedstawiciele partii rządzącej i ministrowie. Do nadrobienia mamy sporo.

PiS: "dzięki Polskiemu Ładowi będziemy żyć jak reszta Europy". Jak duży mamy dystans do nadrobienia?
Dogonienie Hiszpanii za 10 lat zapowiadał już Jarosław Kaczyński - było to 2 lata temu. (PAP, Leszek Szymański)

- Polski Ład zbliża nas do momentu, kiedy będziemy mogli powiedzieć, że Polacy żyją na tym samym ekonomicznym poziomie i w tym samym otoczeniu industrialnym, jak mieszkańcy starych państw Unii Europejskiej - powiedział w sobotę minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Wystąpił na konferencji prasowej w Tarnowie.

Minister zadeklarował, że realizacja tego programu jest czymś, "co wprowadzi nas i nasze przyszłe pokolenia w XXI wiek, ale ten wiek wymarzony przez naszych rodziców i naszych dziadków, bo oni marzyli o tym, abyśmy żyli na poziomie odpowiadającym poziomowi chociażby starych państw Unii Europejskiej".

Identyczne tezy prezentował w Płocku wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki. Podał nawet konkretną, choć dość odległą datę.

Zobacz także: Nowy Ład "na krechę". Orłowski: Wyraźnie zwiększymy deficyt

- Chcemy, żeby w ciągu 10 lat poziom życia w Polsce kolejny raz mocno się podniósł. Liczymy na to i mamy na to duże szanse, żeby po upływie tego czasu zarobki w Polsce kształtowały się na poziomie takich krajów, jak Hiszpania, Włochy, jak Portugalia – mówił Małecki.

Założenia Małeckiego są nieco mniej optymistyczne niż Adamczyka. Hiszpania i Portugalia należą do tzw. państw południa, nieco biedniejszych od Niemiec czy Francji.

Niejasne kryteria

Założenia polityków PiS mogą się odnosić do różnych kwestii – na przykład zarobków albo dochodów gospodarstw domowych. To najczęściej porównywane wskaźniki. Rzućmy okiem na zarobki.

Jeśli chodzi o średnie zarobki w Unii, to Eurostat ma dane za rok 2019. W tym okresie przeciętny obywatel Wspólnoty zarabiał netto 17325 euro rocznie. Polak - 7124 euro. Nasza roczna pensja stanowiła więc 41 proc. średniej europejskiej. W porównaniu do Niemców, zarabiających ponad 23,5 tysiąca euro na rękę, wypadamy jeszcze gorzej - dostajemy 30 proc. ich zarobków.

Co ciekawe, założenie doganiania Hiszpanii – choć pod względem niesprecyzowanych kryteriów – nie jest nowe. Sformułował je dwa lata temu Jarosław Kaczyński, który twierdził wówczas, iż za 10, może 12 lat, dogonimy właśnie Hiszpanów.

- Nasza gospodarka jest w stanie w ciągu 14 lat dogonić przeciętną Unii Europejskiej w przeliczeniu PKB na osobę. Za 21 lat Polska osiągnie poziom Niemiec - stwierdził Kaczyński. Te tezy powtarzał po nim również w 2019 roku Mateusz Morawiecki – było to przed wyborami parlamentarnymi.

Zbliżone założenia Morawiecki wpisywał też do swojej Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju - czyli poprzedniego planu rozwojowego. "Najważniejszym zakładanym rezultatem będzie zwiększenie przeciętnego dochodu gospodarstw domowych do 76-80 proc. średniej UE do roku 2020, a do roku 2030 r. zbliżenie do poziomu średniej UE, przy jednoczesnym dążeniu do zmniejszania dysproporcji w dochodach między poszczególnymi regionami" - czytamy w SOR z 2017 roku.

Czy to się udało? Średni dochód gospodarstw domowych w UE (jeszcze z Wielką Brytanią) w 2019 roku (to najświeższe dane, jakimi dysponuje Eurostat) wyniósł 17858 euro. W Polsce było to 7142 euro. Do zakładanego celu wciąż wiele brakowało – przeciętne polskie gospodarstwo domowe osiąga 40 proc. tego, co zarabia jego odpowiednik w Unii Europejskiej liczonej jako całość.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(95)
podawanie net...
3 lata temu
podajcie w parytecie sily nabywczej bo 100 euro w polsce to 4 razy wiecej niz 100 euro w niemczech
AleXy
3 lata temu
Po 89 roku, kiedy kończyłem technikum, miałem nadzieję, że transformacja ustrojowa pozwoli godnie żyć w Polsce, standardy zachodnioeuropejskie były już znane. Na początku było jeszcze ok, pierwsze prywatne firmy, całkiem spoko zarobki, ale w okolicach 1995 mniej więcej wszystko tąpnęło. Prywaciarze zaczęli płacić grosze, często nie płacili wcale, pracownik był traktowany jak narzędzie do zarabiana pieniędzy. 700-800 PLN a jak ci się nie podoba, to.....kiedy po skończeniu szkoły w pierwszej pracy zarabiałem około 4000 PLN !!!. W pierwszym możliwy terminie, kiedy otworzyły się rynki pracy po wejściu do UE wyjechałem i wiem, że była to najlepsza decyzja w mim życiu. Kolejne rządy obiecywały, że wkrótce dogonimy Europę i co?...i nic. W między czasie mój syn skończył szkołę i przechodzi dokładnie to samo, co ja w larach 90 ubiegłego stulecia. Minimalna na papierze, płacenie pod stołem, częste opóźnienia w wypłacie, etc... Nie dam go zniewolić, wezmą go pracy w cywilizowanym kraju, gdzie nikogo o nic nie trzeba prosić i gdzie otrzymuje się godziwe wynagrodzenie za wykonaną pracę.
obatel
3 lata temu
...czyli za 21 lat dogonimy Niemców. Tylko zapomnieli dodać, że Niemcy w tym czasie musieliby przestać się rozwijać. To może ... ale i tak nie w każdym aspekcie. Niemieckiej inżynierii i infrastruktury nie dogonimy NIGDY.
7890
3 lata temu
No to Polska ma jeszcze jednego JASNOWIDZA (kaczora)
Igor
3 lata temu
Te porównania mają się nijak do rzeczywistości. Dochody i ceny w Polsce odnoszą się do złotego. Dochody i ceny państw z euro nie uda się porównać mnożąc złotówkę przez cztery.
...
Następna strona