Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Martyna Kośka
Martyna Kośka
|
aktualizacja

Podatek cukrowy nie w tym roku. Możliwe wydłużenie terminu rozliczeń z fiskusem

129
Podziel się:

Nie będzie podatku cukrowego w tym roku. Minister Jadwiga Emilewicz wyjaśniła, że w obecnych warunkach rząd nie planuje nakładania żadnych nowych obowiązków na przedsiębiorców. Prawdopodobnie wydłużeniu ulegnie również termin rozliczeń PIT. "Rozmawiam o tym z Krajową Administracją Skarbową i jestem zwolenniczką takiego rozwiązania" - powiedziała minister.

minister rozwoju Jadwiga Emilewicz
minister rozwoju Jadwiga Emilewicz (PAP, Piotr Nowak)

Odpowiednie zapisy mają być zawarte w ustawie osłonowej.

- 1 kwietnia ustawa osłonowa ma wejść w życie. Zakłada ona przesunięcie nowych obowiązków, np. JPK VAT na lipiec oraz podatku cukrowego. 25 marca będzie nadzwyczajne posiedzenie Sejmu. Apelujemy do opozycji o współpracę. Chcemy, by tego dnia ustawa była głosowana – powiedziała Jadwiga Emilewicz na antenie Radia Zet.

Emilewicz mówiła o pakiecie rozwiązań antykryzysowych dla przedsiębiorców, który ma zacząć obowiązywać 1 kwietnia. Ma się on opierać na trzech filarach: pierwszy to pomoc w spłatach należności PIT, CIT, VAT i ZUS. Ich płatność może zostać rozłożona w czasie, a z tytułu późniejszej spłaty nie będą nakładane odsetki za zwłokę. Drugim filarem jest poprawa płynności finansowej przedsiębiorstw, a trzecim - utrzymanie pracowników na rynku pracy.

- Zaproponujemy działanie specustawy do końca tego roku z możliwością działania przez 2 kolejne lata – w zależności od tego, jak szybko uda się opanować wirusa. Dziś przygotowujemy scenariusze uwzględniające jego trwanie przez dwa, trzy i cztery kwartały. Od tego zależy, na jak długo będą odroczone płatności zobowiązań – powiedziała Emilewicz.

Emilewicz przyznała, że w rozmowach z ministerstwem finansów pojawił się pomysł odroczenia w czasie rozliczenia podatkowego PIT. Co do zasady, powinniśmy rozliczyć się z fiskusem do końca kwietnia, ale niewykluczone, że czas ten zostanie wydłużony. Czy o równy miesiąc?

- Analizujemy taki postulat wspólnie z Krajową Administracją Skarbową. Będę postulowała takie przesunięcie. Jest to prawdopodobne. Chcemy udzielać tego rodzaju bezkosztowego kredytu fiskalnego – zapewniła minister.

Przebudowa tego, w co wierzyliśmy w gospodarce

Przed kilkoma dniami Emilewicz powiedziała, że koronawirus stwarza szanse dla polskiej gospodarki. Czy nadal jest tego zdania?

- Po koronawirusie łańcuchy wartości gospodarczej będą wyglądały inaczej, bo wirus wiele rzeczy przewartościował – minister wyjaśniła, że państwa europejskie zrozumiały, że produkcję nadmiernie przenieśliśmy do Chin, co w nadzwyczajnych sytuacjach okazuje się bardzo niekorzystne.

Podała przykład Włoch, których premier już zabiega o to, by w przyszłości substancje czynne leków z powrotem były produkowane w Europie.

- Maseczki, środki ochronne prawie nie były produkowane w Europie, ale w Chinach. Teraz odbudowujemy łańcuch wartości. Pierwsze próbne maseczki zeszły z taśm jednego z zakładów w Polsce i mam nadzieję, że będziemy jednym z pierwszych państw, gdzie będą w powszechnej produkcji – wyraziła przekonanie Emilewicz.

Nie zabraknie żywności, przekonuje minister

- Produkcja żywności to nasza podstawowa gałąź gospodarki. Jestem w bieżącym kontakcie z producentami, deklarują, że firmy produkują na 80 proc. swoich możliwości, ale mogą zwiększyć produkcję – powiedziała na antenie Radia Zet minister rozwoju Jadwiga Emilewicz zapytana o to, czy może się zdarzyć, że w sklepach zabraknie jedzenia. Zaapelowała o to, byśmy nie gromadzili zapasów, bo zbyt częste przebywanie w sklepach jest ryzykowne.

Minister została zapytana, w jaki sposób zaopatrywane są osoby przebywające na obowiązkowej kwarantannie. Wyjaśniła, że powinny one zgłosić zapotrzebowanie do inspektoratu sanitarnego, który przekaże sprawę właściwej miejscowo pomocy społecznej, która takie zakupy dostarczy.

W rozmowie pojawił się wątek sklepów wielkopowierzchniowych, które nadal są otwarte i stanowią dla wielu naturalną zachętę do spędzania wolnego czasu.

- Reagujemy i dostarczamy mechanizmy adekwatne do sytuacji. Zdecydowanym krokiem jest zamkniecie szkół, bo to zatrzymamy w domach nie tylko uczniów i nauczycieli, ale również część rodziców. Tym samym udało się nam powstrzymać przemieszczanie ok. 6 mln pracowników. Nie rekomendujemy korzystania ze sklepów wielkopowierzchniowych, ale też nie zamykamy ich, bo na tę chwile nie ma takiej potrzeby – powiedziała minister.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(129)
Kkk
4 lata temu
Podatek odroczony to dlaczego ceny soków i napojów poszły w górę. Niech teraz rząd każe obniżyć
Obywatel
4 lata temu
Przez ostatnie 4 lata zniszczyliście polskie firmy !!!!!!!!!!
Dr
4 lata temu
Ja zamykam zakład i zwalniam 22 osoby , nie będę błagał o odroczenie pitow i zusu a zakład zamkniety
Piotr kluczni...
4 lata temu
W gastronomii sprzedaż spada do zera z dnia na dzień podobnie turystyka i transport przecież to są setki tysięcy ludzi bez środków do życia a walka z koronowirusem może trwać w najlepszym przypadku 3 miesiące czy rząd ma środki żeby pomóc tym wszystkim ludziom
Irek
4 lata temu
Czyli zus bede mogl zaplacic we wrześniu lub w październiku dobry pomysl rozloze sobie to w czasie jak to mowia jak zarobie nie placa zusu przez powiedzmy 5 miesiący to a pozniej zaplace bo bede mial z czego mozna mozna i zadnych odsetek nie bedzie bo tak sobie zadeklaruje ze od 1 października zaczne placic zus bo to nie wina przedsiębiorców ze jest wirus tak wyszlo i kazdy to musi to zrozumieć a jak nie to beda pozwy do sadu
...
Następna strona