Rebelianci związani z Al-Kaidą w Iraku planowali nowy atak terrorystyczny w USA - podała w poniedziałek telewizja ABC News. Terroryści zamierzali wjechać do USA napodstawie wiz studenckich, podobnie jak sprawcy ataku 11 września2001 r.
Pierwszą, ale lakoniczną informację o tych planach Al-Kaidypodał w zeszłym tygodniu w Kongresie szef Agencji WywiaduWojskowego (D.I.A.), generał Michael D.Maples. Telewizja ABC przekazała dalsze szczegóły, oparte na analizie dokumentów znalezionych w Iraku.
Wynika z nich, że w nowym ataku miało wziąć udział od 10 do 20 terrorystów. Spisek wykryto pół roku temu. Podejrzani byli związani z Abu Musabem az-Zarkawim, który mniej więcej w tym czasie został zabity przez siły koalicyjne w Iraku.
Jak powiedział były główny doradca ds. terroryzmu w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, Richard Clarke, odkryty plan "wydaje się być pierwszym dowodem, że Al-Kaida z Iraku próbuje zaatakować w USA".
W momencie zdemaskowania spisek był dopiero w fazie początkowej i
według źródeł ABC News nic nie wskazuje, by podejrzanym udało się
przedostać do USA.
Przedstawiciele administracji podkreślają, że nie ma dowodów, by Ameryce groził w najbliższym czasie atak terrorystyczny.