Amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton zapewniła, że Stany Zjednoczone pozostają całkowicie zaangażowane w izraelskie bezpieczeństwo.
Szefowa amerykańskiej dyplomacji łagodzi w ten sposób swą wcześniejszą ostrą retorykę w związku z ogłoszeniem w zeszłym tygodniu przez Izrael planu rozbudowy żydowskich osiedli we Wschodniej Jerozolimie, tradycyjnie zamieszkanej przez Arabów.
Clinton wezwała również _ Izraelczyków i Palestyńczyków do pełnego zaangażowania się _ na rzecz procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie. Powtórzyła po raz kolejny, że administracja prezydenta USA Baracka Obamy opowiada się za istnieniem dwóch leżących obok siebie państw.
Plany budowy 1600 nowych domów dla Żydów we Wschodniej Jerozolimie Izrael ogłosił 9 marca, podczas wizyty wiceprezydenta USA Joe Bidena w tym kraju; celem tej wizyty było wsparcie negocjacji pokojowych Izraela z Palestyńczykami.
Decyzja wywołała ostry sprzeciw strony palestyńskiej i spotkała się z potępieniem wielu państw i organizacji, w tym kwartetu bliskowschodniego (ONZ, Rosja, USA, UE). Hillary Clinton nazwała wówczas plany _ głęboko negatywnym sygnałem, jeśli chodzi o podejście Izraela do stosunków dwustronnych, sprzecznym z duchem, w jakim przebiegała wizyta wiceprezydenta _ Bidena na Bliskim Wschodzie.
Specjalny wysłannik amerykański na Bliski Wschód George Mitchell odroczył przewidzianą wizytę w Izraelu i innych państwach regionu. Mitchell miał w tym tygodniu odwiedzić Izrael i Zachodni Brzeg Jordanu, by podjąć próbę doprowadzenia do pośrednich rozmów izraelsko-palestyńskich.
Sekretarz stanu USA wyraziła nadzieję, że Mitchell pojedzie wkrótce na Bliski Wschód, _ żeby rozpocząć pośrednie rozmowy _.
O co toczy się spór
ZOBACZ TAKŻE:
