Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jerzy Malczyk
|

Czy Władimir Putin zostanie na trzecią kadencję?

0
Podziel się:

Prezydent Rosji prawdopodobnie nie będzie chciał zmieniać konstytucji. Woli pozostawić sobie prawo do namaszczenia następcy.

Czy Władimir Putin zostanie na trzecią kadencję?
(PAP / ITAR TASS)

Prezydent Rosji prawdopodobnie nie będzie chciał zmieniać konstytucji. Woli pozostawić sobie prawo do namaszczenia następcy.

Centralna Komisja Wyborcza (CKW) Rosji orzekła, że przeprowadzenie referendum w sprawie trzeciej kadencji prezydenckiej Władimira Putina byłoby niezgodne z konstytucją federacji.

Z inicjatywą referendum, dotyczącego wykreślenia z konstytucji punktu zabraniającego Putinowi kandydowania po raz trzeci, wystąpiła organizacja pozarządowa "Zgoda i Stabilność" z Osetii Północnej, na południu Rosji.

Nie wszystko stracone

Po orzeczeniu CKW zwolennikom trzeciej kadencji Putina pozostaje już tylko możliwość przeforsowania stosownych poprawek do konstytucji przez _ ZZ badań opinii publicznej wynika, że większość obywateli Rosji chce, aby Putin pozostał u władzy po 2008 roku, kiedy to upływa jego druga czteroletnia kadencja. _parlament oraz lokalne zgromadzenia ustawodawcze. Taki wniosek złożyło już Zgromadzenie Narodowe Czeczenii.

Przewodniczący Dumy Państwowej Borys Gryzłow, lider prokremlowskiej partii Jedna Rosja, dał zamierza poddać propozycję czeczeńskich deputowanych pod obrady izby. "Nie możemy odrzucać żadnej inicjatywy ustawodawczej tylko dlatego, że nie chcemy jej rozpatrywać" - oświadczył.

Prezydent chce na emeryturę

Sam zainteresowany konsekwentnie wyklucza możliwość złamania konstytucji i kandydowania po raz trzeci. Powtórzył to w minioną sobotę w Compiegne pod Paryżem, gdzie konferował z prezydentem Francji Jacquesem Chirakiem i kanclerz Niemiec Angelą Merkel.

_ _Putn zastrzega sobie natomiast prawo do udzielenia publicznego poparcia jednemu z pretendentów na swojego następcę. Niedawno zaznaczył, że niekoniecznie musi to być osoba już odgrywająca pierwszoplanową rolę na scenie politycznej.

Za najpoważniejszych pretendentów do schedy po Putinie uchodzą aktualnie dwaj bliscy współpracownicy prezydenta - były szef jego kancelarii Dmitrij Miedwiediew i minister obrony Siergiej Iwanow.

W listopadzie ubiegłego roku Putin awansował ich na wicepremierów, zlecając jednocześnie wykonanie strategicznych misji: temu pierwszemu - przeprowadzenie szeroko rozumianej modernizacji służby zdrowia, oświaty, mieszkalnictwa i rolnictwa, a Iwanowowi - zreformowanie i unowocześnienie sił zbrojnych.

Chętnych carewiczów jest wielu

Wśród potencjalnych kandydatów do sukcesji wymienia się także innych polityków z otoczenia Putina, na przykład szefów obu izb parlamentu - Borysa Gryzłowa i Siergieja Mironowa oraz obecnego szefa prezydenckiej kancelarii Siergieja Sobianina i popularnego ministra ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergieja Szojgu.

Mówi się także o niektórych liderach regionów, w tym Aleksandrze Tkaczowie z Kraju Krasnodarskiego, Aleksandrze Chłoponinie z Kraju Krasnojarskiego i Walentinie Matwijenko z Petersburga. Pada też nazwisko prezesa rosyjskich kolei Władimira Jakunina.

Obserwatorzy w Moskwie nie wykluczają, że Putin może wkrótce desygnować którąś z tych osób na premiera, co w warunkach Rosji uczyni z niej faworyta wyborczej rywalizacji. Jeśli - oczywiście - prezydent nie zmieni zdania w sprawie swojego startu w wyborach.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)