aktualizacja 13.30
Zorganizowanie ceremonii podpisania Traktatu Lizbońskiego w najbliższą niedzielę jest mało prawdopodobne - powiedział Paweł Wypych.
Prezydencki minister podkreślił, że Lech Kaczyński jest w tym czasie z wizytą w Watykanie i zasugerowł, że zogranizowanie _ na szybko _ tak ważnej uroczystości jest niemożliwe.
Minister poprosił o cierpliwość w kwestii oficjalnego wyznaczenia daty ceremonii podpisania unijnego Traktatu. Jak powiedział, Pałac Prezydencki ogłosi taką decyzję jutro albo pojutrze.
Wcześniej szef BBN Aleksander Szczygło mówił, że podpisanie Traktatu - w obecności gości i mediów - nastąpi w niedzielne popołudnie. Z kolei czeskie media donosiły, że Jerzy Buzek, Jose Manuel Barroso oraz premier rządu Szwecji, która przewodniczy obecnie Unii Europejskiej- Fredrik Reinfeldt, zostali zaproszeni do Warszawy na sobotę rano.
Według porannych informacji, które przekazał mediom szef BBN Aleksander Szczygło na ceremonię zaplanowano w sobotę przed południem. Zostali na nią zaproszeni: przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso oraz premier rządu Szwecji, która przewodniczy obecnie Unii Europejskiej - Fredrik Reinfeldt.
Prezydent deklarował, że jeśli Irlandczycy powiedzą _ tak _ traktatowi, niezwłocznie podpisze dokument, a referendum na początku października wygrali w Irlandii zwolennicy traktatu._ - Złożenie podpisu to kwestia dni, ale pośpiech nie jest konieczny _ - podkreśla Paweł Wypych, minister w Kancelarii Prezydenta.
Europejscy politycy są spokojni o podpis polskiego prezydenta, niepokój Brukseli wywołuje prezydent Czech Vaclav Klaus. W Czechach w sprawie traktatu musi wypowiedzieć się trybunał, który sprawdza jego zgodność z konstytucją.
Paweł Wypych przypomniał słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który w Bukareszcie zapewniał, że Polska nie będzie przeszkodą w wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego.
Minister Wypych dodał, że Lech Kaczyński nie czeka z ratyfikacją na prezydenta Czech Vaclava Klausa.
Jedyną rzeczą, która wstrzymywała prezydenta przed złożeniem podpisu pod Traktatem był brak ratyfikacji dokumentu przez wszystkie kraje Wspólnoty.