aktualizacja 19.00
Członkowie nowej Rady Nadzorczej TVP, którzy, nie wpuszczeni do telewizji, zebrali się poza jej terenem, nie odwołali dziś Piotra Farfała z funkcji p.o. prezesa telewizji publicznej.
Rada Nadzorcza nie zdołała zebrać się w komplecie - zabrakło w jej składzie prof. Ewy Nowińskiej. Dlatego też wybrano dziś jedynie przewodniczącego, którym został Bogusław Szwedo.
Piotr Farfał zostanie prawdopodobnie odwołany na posiedzeniu zaplanowanym na 24. września.
Jak tłumaczył nowy szef Rady: _ Obawialiśmy się ten punkt wprowadzić. Mimo że było kworum, zebrało się ośmiu członków Rady, z ostrożności procesowej nie wprowadziliśmy tego punktu, bo byłaby to podstawa dla obecnego prezesa, żeby kontestować, kwestionować prawnie naszą uchwałę. _
Profesor Nowińska nie przybyła na zorganizowane w kancelarii prawnej zebranie, ponieważ po spotkaniu z p.o. prezesem TVP Piotrem Farfałem _ miała wątpliwości prawne, czy zebranie Rady poza terenem TVP będzie można uznać za ważne. _
Zamęt wokół posiedzenia Rady Nadzorczej
Farfał najpierw na 16 września zwołał posiedzenie Rady Nadzorczej, a następnie je odwołał. Członkowie nowej Rady Nadzorczej uważają jednak, że nie miał on prawa odwołać posiedzenia i o 11 zamierzali rozpocząć spotkanie w siedzibie TVP przy ulicy Woronicza 17.
Piotr Wawrzeński, członek rady, domyślał się, że nie zostanie ona wpuszczona do budynku TVP. Jej członkowie przeniosą się jednak w inne miejsce i tam zdecydują o nowym składzie zarządu TVP.
Piotr Farfał nie obawia się jednak ewentualnego odwołania:
Z Piotrem Farfałem spotkał się jednak jeden z członków nowej rady nadzorczej prof. Ewa Nowińska, reprezentująca w RN Skarb Państwa.
Jej zdaniem jednak decyzja p.o. prezesa telewizji Piotra Farfała o odwołaniu dzisiejszego posiedzenia Rady Nadzorczej jest fatalna i budzi ogromne wątpliwości:
Farfał jest Platformie na rękę?
Janusz Palikot nie wierzy, że w najbliższych miesiącach uda się prawomocnie odwołać p.o. prezesa TVP.
Polityk Platformy Obywatelskiej nie zaprzecza też, że prezesura Piotra Farfała jest obecnej koalicji rządowej na rękę:
Członkowie nowej rady nadzorczej chcą odwołać prezesa Farfała z funkcji. Na razie jednak jej przedstawiciele nie zostali wpuszczeni do gmachu TVP przy ulicy Woronicza.
Rada nadzorcza zamierza zebrać się w innym miejscu.
| Historia zamieszania w TVP |
| --- |
| Poprzednia rada nadzorcza telewizji w ostatnim dniu swej kadencji zawiesiła Farfała w obowiązkach, a kierowanie TVP powierzyła Sławomirowi Siwkowi. Krajowy Rejestr Sądowy nie zarejestrował jednak tych uchwał uznając, że zostały podjęte już po zakończeniu kadencji rady nadzorczej. Pod koniec lipca ośmiu członków nowej rady wybrała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Wśród nich są cztery osoby kojarzone z Prawem i Sprawiedliwością i trzy kojarzone z Sojuszem Lewicy Demokratycznej. W sierpniu swego przedstawiciela do rady wskazał minister skarbu. Wciąż nie wpisano jednak do KRS-u nowej rady nadzorczej TVP. Sąd rejestrowy odesłał bowiem Piotrowi Farfałowi wniosek o jej rejestrację. Zdecydowały o tym względy formalne - dane członków rady były niekompletne, brakowało w nich numerów PESEL. Członkowie nowej rady nadzorczej TVP są przekonani o legalności ich wyboru, bo - jak argumentują - ważna jest uchwała KRRiT, a wpis
do KRS to jedynie stwierdzenie faktu. Legalność wyboru rady nadzorczej w TVP w dalszym ciągu kwestionują jednak telewizyjni prawnicy. Stanisław Rymar - główny prawnik procesowy zarządu - kwestionuje też w ogóle możliwość wybierania rad nadzorczych w mediach publicznych przez KRRiT i wniósł do Sądu Okręgowego w Warszawie, by ten zadał pytanie w tej sprawie Trybunałowi Konstytucyjnemu. |
ZOBACZ TAKŻE: