Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gosiewski: 17,5 mld zł dla lekarzy, zrujnowałoby budzet

0
Podziel się:

Wicepremier Przemysław Gosiewski oświadczył po spotkaniu z delegacją protestujących w Warszawie lekarzy i pielęgniarek, że spełnienie żądań strajkujących nie jest możliwe.

Gosiewski: 17,5 mld zł dla lekarzy, zrujnowałoby budzet
(PAP/ Radosław Pietruszka)

Wicepremier Przemysław Gosiewski oświadczył po spotkaniu z delegacją protestujących w Warszawie lekarzy i pielęgniarek, że spełnienie żądań strajkujących nie jest możliwe.

Gosiewski powiedział też, że postulat protestujących, zgłoszony 15 czerwca a dotyczący wysokości płac minimalnych lekarzy i pielęgniarek, jest niemożliwy do spełnienia. Według wicepremiera, kosztowało by to 17,5 miliardów złotych i oznaczałoby mniej pieniędzy na świadczenia, a na to rząd zgodzić się nie może.

"Biały marsz" czeka na premiera

Protestujący pracownicy służby zdrowia przyszli pod Kancelarię Premiera. Przedstawiciele dziewięciu związków zawodowych chcieli spotkać się tam z przedstawicielami rządu i przedstawić im swoje żądania. Przez długi czas nikt nie wyszedł do protestujących.

Do Kancelarii Premiera udała się delegacja manifestujących, jednak nie przyjął jej premier Jarosław Kaczyński. Manifestujący byli bardzo rozgoryczeni tego typu postawą szefa rządu.

ZOBACZ TAKŻE: Okrągły stół rozwiąże problemy służby zdrowia? Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel krytykował taką postawę premiera. Bukiel dziwił się, że Jarosław Kaczyński boi się spotkania z pracownikami służby zdrowia. Na znak protestu manifestujący odśpiewali hymn i odwrócili się do gmachu Kancelarii Premiera plecami.

W pewnym momencie zgromadzeni przed Kancelarią Premiera pracownicy służby stracili cierpliwość i na hasło jednej z protestujących, rozpoczęto szturm metalowego ogrodzenia ustawionego dookoła gmachu. W stronę Kancelarii poleciały też jajka i monety. Przed budynkiem jest już spokojnie. Porządku wokół Kancelarii Premiera pilnują policjanci.

_ Według organizatorów w demonstracji uczestniczyło 20 tysięcy osób, według policji - cztery i pół tysiąca. _ Manifestujący domagali się podwyżek płac jeszcze w tym roku, utrzymania 30-procentowych podwyżek, które przyznano im 2 lata temu oraz reformy całego systemu opieki zdrowotnej.

Związkowcy domagają się także wzrostu wydatków na opiekę medyczną do 6 procent PKB w ciągu dwóch lat.

Pomimo tego, że Gosiewski wyznaczył termin negocjacji na wtorek, protestujący wciąż czekają pod kancelarią premiera.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)