Jeden z kandydatów w ostatnich wyborach prezydenckich w Gruzji, multimilioner Bardi Patarkacziszwili został oskarżony o próbę zamachu stanu i planowanie zamachu terrorystycznego.
Magnat medialny chciał przekupić szefa specsłużb, by ten skompromitował jednego z ministrów.
Gruziński multimilioner jest od wielu miesięcy na emigracji w Londynie. Do Gruzji nie przyjechał nawet na wybory, w których kandydował, bo bał się aresztowania.
Pod koniec grudnia Patarkacziszwili w swoim domu w Londynie spotkał się z jednym z szefów gruzińskich specsłużb. Zaoferował mu 100 milionów dolarów za skompromitowanie, a nastepnie aresztowanie w dniu wyborów ministra spraw wewnętrznych, jednego z najbliższych współpracowników Micheila Saakaszwilego (na zdjęciu)
Plan się jednak nie udał, bo szef specsłużb wrócił do Gruzji i opowiedział o wszystkim swoim przełożonym. Taśmę z rozmową obu panów wyemitowały gruzińskie media.
Prokuratura postawiła teraz multimilionerowi zarzuty próby zamachu stanu i planowania zamachu terrorystycznego. Zamrożone zostały także pieniądze, jakie Badri Pataracziszwili miał na koncie jednego z gruzińskich banków. Nie wiadomo jednak, czy i kiedy za politykiem zostanie wysłany międzynarodowy list gończy.* *