Irackie władze poinformowały, że według ich szacunków od ubiegłego tygodnia z Mosulu uciekło ponad 1390 rodzin chrześcijańskich, czyli około 8,3 tys. osób.
Przedstawiciel miejscowych władz Dżawdat Ismail powiedział, że większość z tych rodzin szuka schronienia w miejscowościach wokół Mosulu, które zamieszkane są w większości przez chrześcijan. Władze rozdają im jedzenie i najpotrzebniejsze rzeczy.
W prowincji Niniwa żyje około 250 tysięcy chrześcijan, z czego w jej stolicy - Mosulu, ok. 50 tysięcy. Do ataków na chrześcijan doszło wkrótce po zażartej debacie, jaką wywołało odrzucenie przez parlament iracki klauzuli przyznającej chrześcijanom i innym mniejszościom religijnym prawo reprezentacji politycznej w wyborach prowincjonalnych.
Przeciwko decyzji parlamentu chrześcijanie demonstrowali w Bagdadzie i w prowincji Niniwa. Podczas jednej z demonstracji w Niniwie domagali się utworzenia 19. prowincji, zarządzanej przez chrześcijan, i związanej z kurdyjskim regionem autonomicznym na północy Iraku.
Z informacji władz i organizacji humanitarnych wynika, że od końca sierpnia w Mosulu zabitych zostało co najmniej 11-14 chrześcijan.