Większość obywateli Islandii chce rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z Unią Europejską. Jeszcze na początku roku przewagę mieli przeciwnicy integracji.
Jak podał największy dziennik "Morgunbladid", 58 proc. mieszkańców Republiki Islandii jest za podjęciem rokowań w sprawie przystąpienia do UE. W lutym podobną opinię wyrażało tylko 34 proc. ankietowanych. Zdecydowanymi przeciwnikami nawet zbliżenia do Unii jest jedna czwarta Islandczyków; na początku roku było ich 42 proc.
_ Prawie połowa chce, by Islandia zrezygnowała z narodowej waluty i zastąpiła ją euro. Natomiast 55 proc. jest pewna, że przystąpienie do Unii będzie miało pozytywny wpływ na gospodarkę ich kraju. _
Najnowsze badania przeprowadzono na zlecenie Federacji Islandzkiego Przemysłu (FII), organizacji popierającej rozpoczęcie negocjacji między Reykjavikiem a Brukselą. Niechętny przystąpienia kraju do UE jest natomiast Geir Haarde - premier rządu i lider koalicyjnej Partii Niepodległości. Jego poprzednik Halldor Asgrimsson, przewodniczący liberalnej Partii Postępowej i do czerwca tego roku szef rządu, twierdził, że Islandia stanie się najpóźniej w 2015 r. pełnoprawnym członkiem Unii.
Islandia jest członkiem NATO, a ponadto podpisała porozumienie o Europejskim Obszarze Gospodarczym. Sygnatariusze porozumienia spoza UE akceptują większość unijnych dyrektyw. Oprócz 25 państw członków Unii porozumienie to podpisały: Islandia, Liechtenstein i Norwegia.